9/9 Ochh TUTU! Ja już taką mam!

by czwartek, 2 lutego, 2012

Zakochałam się w tych spódniczkach, pieszczotliwie nazywanych tutkami, od pierwszego wejrzenia! Moja miłość wzrosła jeszcze bardziej, kiedy otrzymałam od cudownych dziewczyn z OCHH TUTU – Karli i Patry, takie cudeńka! Spódniczki będą wykorzystane w pewnej, pięknej sesji zdjęciowej, ale na razie o tym muszę milczeć 🙂 Póki co, pokazuję Wam cudne tutki, które powstały z zamiłowania do mody, zainteresowania sztuką, a przede wszystkim miłością do córek właścicielek pracowni. Jak same dziewczyny z OCHH TUTU mówią o sobie, pomysł na szycie spódniczek był połączeniem ich pasji, chęci stworzenia czegoś wyjątkowego, a jednocześnie Karla i Patra chciały wykonywać pracę, która pozwoliłaby im cieszyć się wychowaniem dzieci i uczestniczeniem w ich rozwoju i nauce. Projektowanie i szycie tutek to powrót do beztroskiego dzieciństwa. Powiedzcie szczerze, która z Was, moje kochane Czytelniczki nie chciała być w dzieciństwie księżniczką i frywolnie sobie skakać w pełnej pysznych falban sukience? Ja chciałam! Ale OCHH TUTU to nie tylko spódniczki TuTu, ale również akcesoria, takie jak biżuteria i dodatki dla dzieci. A teraz wyobraźcie sobie, Wasze małe druhenki w takich spódniczkach! 🙂 Niedługo Wam to pokażemy na blogu! W takiej ślicznej tutce mogłyście zobaczyć córeczkę Piotra Rubika – Helenkę na okładce magazynu Gala. A czy wiecie, że pracownia OCHH TUTU szyje również tutki, dla nieco większych dziewczynek? Halka pod rozkloszowaną suknię w stylu lat 60. w kolorze turkusowym? OMG! Muszę pohamować swoją fantazję, ale nie mogę, bo naprawdę te spódniczki powalają na kolana. Zdjęcia nie oddają ich uroku i jakości wykonania. Każda jest niezwykle starannie uszyta z dziesiątek płatków tiulu i wykończona piękną, podwójną, atłasową wstążką. KOCHAM OCHH TUTU!

zdjęcia: OCHH TUTU
Tagi: Kategoria: BRILLIANT BOOK 0

8/9 Sandra i Paweł – Nad jeziorem

by czwartek, 2 lutego, 2012

Nie często mam okazję pokazywać Wam polskie, cywilne, a na dodatek niewielkie śluby. Dziś mam niespodziankę! Uroczy ślub Sandry i Pawła! Mazury, jezioro, wrześniowy, ciepły wieczór. Wyjątkowa, kameralna uroczystość – przyjęcie weselne odbyło się dla 35 osób w wyjątkowym miejscu na Mazurach. Piękne kolorystyka – nasze ukochane pastele i róże. Zmysłowa i śliczna Panna Młoda w seksownej sukni i pięknej biżuterii. Sandrze bardzo zależało na tym, aby ich ślub dopracowany, ale nie przeładowany detalami. Proste dekoracje z kremowych róż wyglądały znakomicie, jako jedyna dekoracja stołów. Rozluźnieni, uśmiechnięci goście, którzy poza specjałami z kuchni, mogli delektować się niezwykłymi widokami! Mazury są dla mnie cudem natury! Bardzo podoba mi się sesja Nowożeńców na pomoście. Szczególnie widać, że Sandra czuła się przed obiektywem, jak nomen omen, ryba w wodzie 😉 Przeuroczy ślub, w serdecznym gronie z delikatną i skromną oprawą. Jeśli wśród Czytelniczek Bridelle są dziewczyny, które chciałyby kameralną imprezę tylko dla rodziny i najbliższych przyjaciół, ale obawiają się reakcji innych, niech popatrzą na Sandrę  i Pawła oraz ich gości – to jest Wasz dzień i może, ba! nawet powinien być taki, jak Wy sobie wymarzyliście!

* * *

PALETA KOLORÓW

ivory beż pudrowy bielbaby pink

NOWOŻEŃCY: Sandra i Paweł

DATA ŚLUBU: 11 września 2011

ŚLUB: Stawiguda

WESELE: Gallery69 / Dorotowo (woj. warmińsko-mazurskie)

SUKNIA ŚLUBNA: Sincerity Bridal

BUTY: Nine West

GARNITUR: Vistula

FOTOGRAFIA: MARLENA MATUSZAK

* * *

zdjęcia: MARLENA MATUSZAK