4/6 {HOT SEXY BEST} Anioły Przyjęć I

by środa, 21 stycznia, 2015



Ten rok rozpoczął się na naszym blogu, absolutnie fenomenalnymi realizacjami! Jestem całkowicie poruszona i zachwycona stylistyką i koncepcją ślubów, które odbywają się w Polsce! Naprawdę nasze rodzime realizacje nie ustępują niczym, tym zza oceanu! Dziś udowodnię Wam po raz kolejny, że tak właśnie jest. Zjawiskowy ślub w stylu… Alicji w Krainie Czarów 🙂 Tak! Wczoraj pokazywałyśmy Wam również realizację, inspirowaną tym tematem! I co zaskakujące, oba śluby są całkowicie różne! Chociaż oba piękne! Dzisiejsza niesamowita realizacja powstała we współpracy Pary Młodej na stałe mieszkającej w Anglii oraz konsultantek ślubnych z agencji ANIOŁY PRZYJĘĆ. Ola i Jeff powierzyli organizację swojego Wielkiego Dnia w Polsce konsultantkom, które niejednokrotnie zachwycały nas swoimi realizacjami (jeden z najpiękniejszych polskich ślubów plenerowych, jaki widziałyśmy zorganizowały Anioły 🙂 dla przypomnienia znajdziecie go TU) i które są zawsze gwarancją perfekcyjnie zrealizowanych ślubów! Nie inaczej było tym razem! Ola i Jeff oraz goście z całego świata (Jeff jest Australijczykiem) mogli przenieść się za sprawą ANIOŁY PRZYJĘĆ oraz pracowni florystyczno-dekoratorskiej PATYKWIA do magicznej i zaczarowanej krainy. Śliczna i roześmiana Panna Młoda olśniewa blaskiem i radością! Jeff wypowiadający słowa przysięgi, który nie mógł powstrzymać łez wzruszenia, całkowicie nas rozczulił 🙂 Prawdziwi mężczyźni nigdy nie wstydzą się łez patrząc na swoją piękną Wybrankę! Magia, którą wyczarowano na stołach, bufecie oraz w plenerze, gdzie odbyła się symboliczna uroczystość zaślubin olśniewa! Konsultantki przygotowały niesamowitą koncepcję całości, dbając o najmniejsze detale oraz spójność kolorystyczną! Dekoratorzy każdy stół ozdobili innymi elementami, ale wszystkie razem tworzyły tajemniczą i rozkoszną całość. Od słodkiego bufetu z muchomorkami (cake popsy), prawdziwą fontanną i aranżacjami w szufladkach nie można oderwać wzroku! Dopasowana perfekcyjnie papeteria, drogowskazy i słodkości były na najwyższym poziomie! Organizacja ślubu w plenerze zawsze stanowi wyzwanie – zarówno pod względem organizacyjnym, jak i logistycznym. Praca koordynatora przy nadzorze nad takim wydarzeniem jest wg nas absolutnie niezbędna. Wspomina o tym zresztą organizatorka tego ślubu, która nadzorowała próby wejścia orszaku Młodej Pary (kilka druhen i drużbów). Dzięki zaplanowanemu i przećwiczonemu przebiegowi uroczystości, całość odbyła się płynnie i zachwyciła wszystkich gości. Otoczenie w którym Ola i Jeff wypowiedzieli słowa przysięgi zostało przygotowane i zaaranżowane z dbałością i pietyzmem. OBŁĘDNY punkt centralny – tablica z czarno-białym ręcznym malunkiem filiżanek, połączony z… trójwymiarową kompozycją z prawdziwych kwiatów wprawił mnie w osłupienie! Czegoś tak pięknego nie widziałam! Wielkie brawa dla konsultantów ANIOŁY PRZYJĘĆ za realizację niesamowitej, spójnej uroczystości! Koniecznie zobaczcie również CZĘŚĆ 2 i przeczytajcie relację Małgosi Kochanek – organizatorki tego bajkowego wydarzenia!

Rysunek1

* * *

PALETA KOLORÓW

ciemny róż beż groszek peach lazur

NOWOŻEŃCY: Ola i Jeff

WESELE: PAŁAC PAWŁOWICE

DEKORACJE I FLORYSTYKA: PATYKWIA

SŁODKOŚCI: CUKIERNIA MAGOSZ

ORGANIZACJA I KOORDYNACJA: ANIOŁY PRZYJĘĆ

FOTOGRAFIA: Sławomir Mielnik / ALE ŚLUB

* * *

Małgosia Kochanek / ANIOŁY PRZYJĘĆZ rozkazu Królowej Kier, niniejszym zostajesz wezwany do Krainy Czarów, gdzie w świetle dnia oboje powiemy TAK – tymi słowami zaproszeni zostali goście na uroczystości weselne Oli i Jeffa inspirowane Alicją w Krainie Czarów.

Zrealizowaliśmy marzenie Oli o ślubie jak z bajki. Nie lubimy kiczu i klienci, którzy do nas trafiają zazwyczaj też starają się go uniknąć, tak też było z Olą i Jeffem. Jednak przy tworzeniu koncepcji z takiej bajki byliśmy bardzo ostrożni, ponieważ nietrudno w takich klimatach zahaczyć o infantylność i porazić kiczem. Myślę, że całość wyszła fenomenalnie :-), co możecie zobaczyć na zdjęciach.

Trafiła nam się Panna Młoda dbająca o najdrobniejsze detale, czyli nasze marzenie 🙂 Z Olą pracowało się wspaniale – inteligentna, zdecydowana i do tego perfekcjonistka. Ze względu na dzielącą nas odległość szczegóły dogadywaliśmy na posiedzeniach na Skype przesyłając sobie nawzajem zdjęcia z inspiracjami i projektami.

W dekoracjach dominowały filiżanki, dzbanuszki, kolorowe patery, szklane klosze, klatki, gdzieniegdzie grzybek, muszelka, aby podkreślić atmosferę tajemniczości. Koronkowe serwety umiliły charakter pałacowych wnętrz. Każdy stół wyglądał inaczej, był odrębnie projektowany i niósł inne przesłanie. Papeteria ślubna również komponowała się z tematem wesela. Wiodące figury z opowiadania stały się nazwami stołów.

Słodki bufet stał się tajemniczym ogrodem z szufladami wypełnionymi muchomorowymi cake popsami, kolorowymi cupcakesami, deserami i innymi smakowitymi słodkościami, które cieszyły nie tylko podniebienie, ale i oko. Stół dekorowała najprawdziwsza fontanna.

Ola i Jeff zdecydowali się na ceremonię symboliczną i dodali do niej własne słowa przysięgi. Myślę, że nie było osoby, która by się nie wzruszyła. Przy takich międzynarodowych gościach wejście Pary Młodej wraz z orszakiem nie obyło się bez prób, co zaprocentowało w momencie, gdy wszyscy byli podekscytowani chwilą. Specjalnie na tę okazję zaprojektowana i skonstruowana piękna tablica z ryciną filiżanek, z których wylewały się żywe kwiaty, zachwyciła nas absolutnie.

REKLAMA

challenge

zdjęcia: SŁAWEK MIELNIK
Tagi: No tags Kategoria: {HOT SEXY BEST} 0