Kocham takie eklektyczne połączenia. Na tym polega styl – nie trzymamy się kurczowo wybranej stylizacji, tylko dodajemy do niej niewielkie akcenty, które podkreślają charakter lub wręcz przeciwnie – całkowicie go zmieniają. Taki jest właśnie ten ślub – niesamowicie elegancka Para Młoda. Panna Młoda w seksownej sukni i stroiku w stylu retro. A ślub odbył się w zaadaptowanej stodole. Po takiej stylizacji ślubnej można było się spodziewać, że miejsce zaślubin to będzie modernistyczny kościół lub błyszcząco udekorowane miejsce świeckie. A tymczasem zaskoczenie i stodoła. Lubię takie indywidualne podejście do tematu własnego ślubu. Zwracam uwagę na wybitne wręcz detale – zobaczcie czym ozdobione jest kluczowe miejsce na sali, tam gdzie Para Młoda składa przysięgę. Pawie pióra! Przesądnie traktowane w Polsce, w Anglii i USA są hitem dekoracyjnym. Pojawiły się także w bukiecie ślubnym i stroiku Panny Młodej.
A może nad morze?
A może ktoś chciał mnie zdenerwować? 😉 Jak można mnie przesyłać w środku zimy, taki ślub?!? No, jak pytam! Przecież wiadomo, że kocham nadmorskie śluby. I oczywiście pokazuję Wam go. Piękny, pełen marynistycznych elementów. Prawdziwe muszle, rozgwiazdy, piasek – za pomocą kilku rekwizytów, można wyczarować niezapomnianą aranżację. Ale przede wszystkim miejsce ślubu i wesela jest obłędne. Zwracam uwagę na detale – maleńkie leżaczki – podstawki do winietek, rozgwiazdy i muszle na serwetach, w szklanych kulach, na stołach, krzesłach, a nawet na rączce bukietu ślubnego. Cudna kolorystyka – błękit połączony z ciepłym, wielbłądzim odcieniem piasku oraz bielą – połączenie świeże, ale ciepłe. Nie może nad morze, ale z pewnością nad morze!