Zielono mi II

by czwartek, 9 września, 2010



Lubię takie śluby – przemyślane, skromne, ale dopracowane w detalach. Pewnie, że fajnie byłoby mieć kilkaset tysięcy i urządzić wymarzone wesele na plaży w Malibu, ale jak głosi stare przysłowie – jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Dlatego ja jestem ogromną fanką, niskobudżetowych ślubów, dla niewielkiej liczby osób, ale za to z perfekcyjnie dobranymi szczegółami, przemyślanymi aranżacjami i wyjątkowymi pomysłami. Dużo większą sztuką jest urządzić wymarzony i niezapomniany ślub, kiedy ma się ograniczone środki finansowe. Ale i satysfakcja jest nieporównywalna, kiedy goście wspominają takie przyjęcie przez długi czas. Dlatego zachęcam do zbierania pomysłów, inspiracji. Choćby z tego ślubu – polecam pomysł na rożki, klatkę na koperty z kartkami i banknotami.

zdjęcia: EUGENE KINSKY

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0