I jeszcze jedna inspiracja podróżnicza. Dworce kolejowe, przystanie morskie, łódki, retro auta – pomysłów jest pewnie tyle, ile Par ślubnych i fotografów. Wybrałam tę sesję, ponieważ pomimo wielu miejsc uchwyconych w kadrze jest ona spójna i ma swój motyw przewodni. Charakter zdjęć został dodatkowo wzmocniony przez stylowe i nawiązujące do klimatu stylizacje. Przemyślcie swoje pomysły na plener poślubny.
Paris… Paris…
Jest jedno tylko, takie miasto na świecie. To co, że wyeksploatowano je we wszystkich znanych mi komediach romantycznych. To co, że dla wielu ludzi jest synonimem kiczowatych opowieści o zaręczynach na szczycie wieży Eiffla. To co, że jest piekielnie drogie, a jego mieszkańcy nie lubią turystów. Jest to najpiękniejsze miasto na świecie. Miasto, które żyje swoim własnym życiem. Miasto, które ma osobowość kapryśnej kobiety. Ba, nie kobiety. Damy… Damy o twarzy Catherine Denevue. Kocham to miasto i wracam do niego, kiedy tylko mam okazję. I jest przepięknym tłem dla wszelkiego typu sesji zdjęciowych. Choć nie ma już na świecie Malcolma Mclarena to jednak… Paris… Paris…