I jeszcze raz ślub rustykalny, ale z elementami eleganckiego, miejskiego przyjęcia. Przede wszystkim, pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy są kolory – mocne róże, fiolety, marynarski odcień granatu sukni druhen i do tego stonowane garnitury drużbów. Całość pomimo wielu barw, tworzy spójną i dopełniającą się całość. Wspaniałe materiały poligraficzne – winietki, etykiety, plany uroczystości, chorągiewki i girlandy kwiatowe. Zwracam uwagę na pomysłowe ubranka na okrągłe stoliki – być może nie były one porywającej urody i Nowożeńcy wraz z dekoratorami zdecydowali się na ich ukrycie pod zwojami tkanin. Bardzo pomysłowe! Mieszanka ogrodowych kwiatów na stołach i jest zabawa!
7/8 Przyjęcie na plaży
I jak wiadomo – stylizacja, która mnie porywa 😉 Bo jest oczywiście na plaży. A ja nie wyobrażam sobie, aby wziąć ślub gdzie indziej niż z szumem fal w tle i wiatrem, który rozwiewa włosy. Stolik dla dwóch osób… Przysięgi, które Nowożeńcy spisali dla siebie zamknięte w butelkach, które można wrzucić do oceanu, bose stopy… Moje marzenie!