Po pomarańczowo – jesiennej kolorystyce, czas na nasze ulubione pastele i brudne kolory. Tym razem mamy pudrowy róż balerinek, głęboki krem sukni ślubnej, zgniłą zieleń sukni druhny i piękne, stonowane kolory w bukietach. Wyważona kolorystyka, praktycznie wzorcowa, ślubna, gdyby nie to, że dominantem nie jest ciepły kolor. Lubię takie rozwiązania, idące nieco na przekór panującej modzie. Zresztą nie tylko kolory, ale także piękne detale zasługują na komentarz – baleriny na oparciu krzesła, zbliżenia bukietów, piękne uchwycenie oryginalnych elementów sukni i uroczy ptaszek na torcie. Uroczo!
2/9 Inspiracja BRI
kolaż: BRIDELLE
1/9 Halloweenowy ślub
Śluby nawiązujące tematyką do pory roku, kolorystyki danego miejsca lub świąt są bardzo popularne w USA. Dlatego z przyjemnością pokazuję Wam te ślub, który odbył się jesienią, w porze Halloween. Amerykanie kochają to święto i jak widać, nie mają problemów z wykorzystaniem zarówno kolorystyki, jak i motywów charakterystycznych dla tego wesołego skądinąd dnia. I tak mamy dynie, świece, kościotrupki. Dla wielu osób może być to makabryczny widok, ale pamiętajcie, że Halloween jest głęboko zakorzenione w kulturze USA. Zresztą na uwagę zasługuje fakt, że Nowożeńcy nie skupili się wyłącznie na elementach halloweenowych, ale włączyli również wiele jesiennych akcentów. Piękna, ciepła kolorystyka i ciekawa, łącząca wiele elementów stylizacja. To lubię!