I tu też pojawi się wspomniana we wcześniejszym poście szarość. A do niej – lazur, turkus, royal blue, baby pink i złamana biel! Uwielbiam takie połączenia! Złamana biel sukni i czysta szarość garnituru Pana Młodego i drużbów stanowią fantastyczne tło dla pozostałych, użytych kolorów – królewskiego błękitu sukni druhen, lazuru krawatów i słodkiego, pastelowego różu peonii. Mistrzowskim pomysłem było zastosowanie w bukiecie PM kilku mandarynkowych róż, które pojawiają się także na torcie oraz stoach. Pastelowa kolorystyka został przełamana i nadała całości indywidualny charakter. Ogromna konsekwencja w zachowaniu kolorystyki zasługuje na wielkie brawa! Kolory zostały użyte w idealnych proporcjach! Druga porcja moich zachwytów to miejsce zaślubin i wesela – wiejska stodoła zaadaptowana na lokal, piękne jezioro i mnóstwo wiejskich dekoracji – sprasowane kloce siana, drewniane koła i beczki. Bardzo stylowe połączenie!
4/8 DETAL I KOLOR
Królowie detali czyli LUNA PHOTO znowu w akcji! Żółte, mandarynkowe, pomarańczowe i białe kwiaty tworzą fantastyczny kontrast, dodatkowo wzmocniony zielenią atłasowych wstążek, którymi wykończono bukiety i intensywnymi barwami pawich piór w wiązance Panny Młodej. Wszystkie kolory bukietów zjawiskowo prezentują się na tle szarych, stalowych i siwych kreacji druhen! Wydawałoby się, że szarość nie jest atrakcyjna. Sama w sobie, może rzeczywiście nie jest zbyt atrakcyjnym kolorem na ślub, ale w połączeniu z innymi kolorami – intensywnymi lub pastelowymi (o czym przekonacie się w następnym wpisie) wygląda obłędnie!