Art deco to bardzo charakterystyczny kierunek w sztuce i wzornictwie, ale bardzo trudny w stylizacji. Wymaga całkowitej konsekwencji i nie lubi konkurencji. Dobór dodatków, kwiatów, papeterii, nie wspominając o kreacji PM na tym ślubie jest po prostu mistrzowski! Z przyjemnością zauważam, że jest tu także polski akcent – jeden ze stolików nazywano Kraków, a do dlatego, że Panna Młoda ma polskie korzenie. Jej suknia, buty, biżuteria, dodatki (etola i rękawiczki) są kwintesencją lat 20. XX wieku. Wspaniale dobrane liternictwo przy dodatkach papierniczych – tak charakterystyczne dla tamtego okresu (dla zainteresowanych osób, nazwy czcionek stylizowanych na lata 20. to m.in.: Bosanova i BernhardTango oraz BernhardFashion). Kwiaty w ciemnych kolorach połączone z piórami bażancimi. Całość porywa i zachwyca!