Od jakiegoś czasu staram się przemycać ideę dwóch sukni ślubnych. Zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo ekstrawaganckie rozwiązanie i wiele z Was zaraz podniesie argumenty, niepotrzebnego wydatku, ale ja nadal będę od czasu do czasu pokazywać Wam przykłady takich rozwiązań. Czy jest ono dużo kosztowniejsze od jednej sukni? To oczywiście zależy tylko i wyłącznie od cen kreacji, które wybierzecie. Znając ceny w polskich salonach, z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że można znaleźć bez większego problemu sukienki, których ceny są bardzo przystępne. Wiele osób zapyta, ale po co robić takie zamieszanie i kupować dwie suknie? Już odpowiadam – wiele z pięknych, zjawiskowych i designerskich sukni jest jednocześnie dość niewygodnych, nieporęcznych i całonocna zabawa w takiej kreacji może być katorgą, a nie przyjemnością. Dlatego wiele PM (szczególnie w USA) na wesele zakłada inną, lżejszą i wygodniejszą suknię. Przykład takiej przebieranki, mam dla Was na tym urokliwym ślubie. Do kościoła PM wybrała zmysłową, długą suknię z trenem i długi welon. Podczas wesela jednak, zamieniła ją na seksowną mini ozdobioną piórami.