Lubię takie sielskie – anielskie sesje. Chociaż, o dziwo, dla mnie samej, bardziej lubię poślubne sesje wykonane w miastach. Szybkie, industrialne, agresywne, czarno – białe. Wesela znaczenie bardziej lubię wiejskie jednakowoż. Ale na takie słodkie zdjęcia, zawsze popatrzę z miłą chęcią. A może Wy miałyście sesję na polu pełnym zboża? Albo w stodole na sianie? Albo w stajni? Jeśli tak, to z przyjemnością pokazałabym je na blogu!