Mam dziś dla Was dwa cudowne śluby. Ten i jeszcze jeden, polski. Oba wykonane w słoneczny, gorący dzień. Oba w palecie słodkich waniliowych i żółtych odcieni. Porównajcie je i przekonajcie się, że nasze, polskie śluby niczym nie ustępują tym, które pokazuję Wam na blogu. Poniżej ślub w obiektywie Natalie Moser, jeden z moich ulubionych, zagranicznych fotografek ślubnych. Ślub na bazie tradycyjnych kolorów – czerni i bieli z dodatkiem słonecznego żółtego i błękitu. Doskonale dobrane dodatki w kolorach przewodnich – wyraziste zaproszenia i papeteria w palecie B&W z żółtymi akcentami, przeurocze bukiety PM i druhen – z białych hortensji oraz żółtych i białych róż. Jak zawsze detale podkreślają całość – alejka wysypana płatkami białych i żółtych kwiatów wyglądają doskonale na tle kamiennej ścieżki i zielonych trawników. Piękna stylizacja druhen i drużbów – czarne sukienki i garnitury – a żółte akcenty to kwiaty i waniliowe krawaty. Jedynie buty Panny Młodej są w innym kolorze, niż reszta dodatków – błękitne, delikatne buty zwracają uwagę w całej stylizacji. Całość jest niesamowicie stylowa i elegancka. Ale napatrzeć się nie mogę na miejsce w którym odbył się ślub…