VSH

by wtorek, 4 stycznia, 2011



VSH czyli vinatge, scraps i handmade, czyli to co moje Panny Młode lubią najbardziej! Kocham śluby, które są całkowicie zindywidualizowane. Podziwiam Pary, które na przekór wszystkiemu wcielają w życie swoje marzenia i pomysły. Ten ślub począwszy od stylizacji Pary Młodej, a skończywszy na dekoracjach jest kwintesencją indywidualnego podejścia do uroczystości ślubnej. Panna Młoda w cudownej, koronkowej, klasycznej sukni i kontrastowych, vintage, rudych pantofelkach i z zawadiacką ozdobą we włosach jest obłędna! Idealnie dobrane kwiaty w bukiecie, podkreślają retro charakter tej przemyślanej stylizacji. Cudne dekoracje – plany uroczystości przeszyte na maszynie (element scrap) i ręcznie wypisana, szkolna tablica z menu przywodzą na myśl serial Cudowne lata. Ale najbardziej urokliwy jest kącik Photobooth, gdzie goście przy wykorzystaniu zabawnych akcesoriów, są fotografowani. Takie zdjęcia są cudowna pamiątką z wesela. Polecam Wam tę weselną atrakcję, bo naprawdę można zobaczyć niesamowite rzeczy 😉 Mała dygresja – byłam na weselu w wakacje, gdzie wykonywano takie zdjęcia. Akcesoriami pomocniczymi były szale boa, podwiązki, kapelusze i woalki. Mało kto by w to uwierzył, ale ja widziałam na własne oczy – babcie i ciocie przebrane w ten dezabil, radośnie pozowały do zdjęć, które będą na pewno interesująco wyglądać w pamiątkowym albumie 🙂

zdjęcia: BRAD HANSEN

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0