Z dużym zainteresowaniem obserwuję azjatycki rynek ślubny. Miałam okazję być w Hong Kongu na targach ślubnych i poza typowymi regionalnymi elementami kultury ślubnej, cała reszta, czyli florystyka, dekoratorstwo, a przede wszystkim moda ślubna są wzorowane na modzie europejskiej i amerykańskiej. Ciekawe są propozycje azjatyckich projektantów, którzy projektują kreacje na tamtejszy rynek. Chciałam pokazać Wam dziś kilka projektów filipińskiego projektanta VELUZ REYEZ, którego suknie są ciekawym połączeniem kilku stylów znanych i Wam projektantów. Reyez stawia na niesamowicie kobiece, bogato zdobione, ale w dobrym guście wzornictwo. Uwagę zwracają szczególnie inspirowane Verą Wang spódnice składające się z dziesiątek metrów materiału (dla wszystkich fanek mody VW – jej suknie są faktycznie zjawiskowe, ale… ciężkie! Ukochany na świecie model Diana waży prawie 5 kg :-)) Poza gigantycznymi i pracochłonnymi spódnicami, suknie charakteryzują się misternie wykończonymi gorsetami. Jak Wam się podobają?
5/6 Pastelowo i rustykalnie
Po ślubie z pancernikiem, nadszedł czas na ślub rustykalny i pastelowy, czyli to, co tygrysy lubią najbardziej 😉 Przede wszystkim wybrałam ten ślub, ponieważ jednym z kolorów, których użyto na tym ślubie jest szarość, która wg mnie będzie będzie jednym z obowiązujących kolorów w nadchodzącym sezonie. Szarość doskonale komponuje się z innymi kolorami. Tworzy idealnie zestawienia z pastelami (odcienie różu, moreli, pistacjowej zieleni czy błękitu królewskiego), ale również z intensywniejszymi barwami (żółty, koralowy lub mandarynkowy). Ten często pomijany i uważany za smutny kolor, naprawdę może sprawić, że inne, użyte w stylizacji kolory nabiorą na jego tle wyrazistości. Dlatego polecam Wam gorąco szarość. Zobaczcie, jak fantastycznie zastosowano ją na tym ślubie. Połączona z różem i jasną zielenią świetnie sprawdziła się w rustykalnym otoczeniu. Niezmiennie zachwycają mnie detale – słoiczki z koronką służące, jako lampiony czy winietki z przymocowanymi kluczami.