Czy pamiętacie fantastyczną sesję plenerową w wykonaniu duetu MIĘDZY RZECZAMI? Dla przypomnienia TU. Dziś kolejna perełka w wykonaniu niesamowicie zdolnego Daniela Raczyńskiego, w scenografii przygotowanej przez Iwonę Grabkowską. Dzisiejsza prezentacja to znowu szaleństwo kolorów, stylu i detali. Uwielbiam takie zdjęcia! Każdy kadr skłania mnie do kilkuminutowego przyjrzenia się dodatkom. I każde mnie zachwyca! Buty, naszyjnik, kamizelka, mucha! Dopracowane detale, które zapierają dech! To bardzo ważne w przypadku sesji zarówno przed, jak i poślubnych? Dlaczego? Dlatego, że większość pozujących Par nie jest zawodowymi modelami i aparat najczęściej onieśmiela i peszy. Gadżety i dodatki zawsze ułatwiają wejście w rolę. Mając w dłoniach kieliszki, już macie pretekst do pewnych póz. Zastawiony stół również determinuje zachowanie podczas pozowania. I słowo o stole, który Iwona przygotowała. Chociaż jedno słowo, to za mało, ale spróbujmy! ZABÓJCZY! Zastawiony porcelaną i owocami. Pamiętajcie, że sesja plenerowa ma być dla Was przyjemnością, zabawą i stanowić piękną, niepowtarzalną pamiątkę. Zwykłych zdjęć będziecie mieć jeszcze mnóstwo. Taką inscenizację można zrobić tylko po ślubie. Sugeruję szczególnie przyszłym Pannom Młodym zdecydowane się na takie zdjęcia, bo przy innej okazji może być problem z namówieniem przyszłego Męża do podobnych szaleństw! Iwona i Daniel -BRAWO!
5/6 ZTS – Obrączki na serwetki
Takie pomysły to kwintesencja naszej idei prostoty i uroku. Bo czy można wymyślić coś prostszego, niż serwetki przewiązane pachnącymi ziołami? Idealnie nadadzą się do tego rozmaryn, tymianek i liście laurowe. Zioła możesz wyhodować samodzielnie lub kupić gotowe w doniczkach. Jedynym minusem tego pomysłu jest to, że obrączki powinno wykonać się w dniu przyjęcia weselnego, aby liście były świeże i jędrne. Ale możecie o pomoc poprosić przyjaciółki!
zdjęcia: ONCEWED
4/6 Love is in the air
JAK! JA! KOCHAM! TAKIE! ŚLUBY! Radosne, urocze, bardzo vintage i mega boho! Dlaczego miłość jest w powietrzu? Bo Młoda Para dosłownie zdecydowała się na lekkie, jak wiatr przepiękne, pomysłowe i bardzo ciekawe dekoracje. Koła oplecione skrawkami tkanin do których przymocowano wstążki, koronki i pióra! Pomysł prosty i szalenie efektowny. Czy kojarzy Wam się z indiańskimi dekoracjami? Do tego zjawiskowe, papierowe girlandy, którymi udekorowano drzewa. Mnóstwo ogrodowych kwiatów w pastelowych kolorach, które ustawiono w dzbanuszkach, fiolkach, buteleczkach. Śliczna i nonszalancka stylizacja, w którą doskonale wpisali się oboje Nowożeńcy. Ona w zwiewnej, eterycznej sukni. On w szarym garniturze. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego ślubu! A jak Wam się podoba pamiątkowy talerz z imionami i datą ślubu? Uwielbiam takie detale!