Zaczynam mieć coraz większą słabość do koloru zielonego 🙂 Zawsze podobały mi się zielone akcenty, ale zauważam u siebie dużą skłonność do eksponowania tego koloru, jako głównego na ślubie. Szczególnie jeśli jest on w odcieniu pistacjowym, a dekoracje zaaranżowane są m.in.: z owoców. Uwielbiam połączenie kwiatów i owoców! Uważam, że dekoratorzy, floryści, a przede wszystkim Pary Młode powinny decydować się na sezonowo występujące kwiaty i owoce. Widziałam niedawno piękną polską realizację, gdzie użyto malin, jagód i borówek, a do tego kłącza jeżyn, którymi udekorowano stoły. Wyglądało to fantastycznie! Na tym ślubie możecie zobaczyć, jak umiejętnie połączono kolor kremowy z pistacją oraz dodatkiem stalowej szarości, która nadała całości elegancji i charakteru. Żeby było ciekawiej, to użycie koloru jest tu minimalne. Panna Młoda w swojej stylizacji ma tylko pistacjowe buty, a Pan Młody butonierkę z dodatkiem zieleni. Mocniejszy akcent obu kolorów przewodnich widać w stylizacjach druhen i drużbów. Elegancka, klasyczna, czarno – biała Młoda Para wyglądała na ich tle niezwykle szykownie. Zieleń i kremową biel znajdziecie również w stylizacji stołów. Postawiono na klasykę, ale ze wspomnianymi przeze mnie owocami. Zielone winogrona rozkosznie zwisały z wazonów. Do tego winietki w korkach po winie 🙂 Uwielbiam takie smaczki! Zastosowano tu również zielone kokardy na krzesła. Wykonano je z przezroczystej tkaniny – organdyny, która doskonale nadaje się do dekoracji. Przezroczystość sprawiła, że kolor wydawał się delikatniejszy i mniej przytłaczający, niż gdyby użyto materiału o ciasnym splocie włókien.