Witam Was moi Kochani w ten deszczowy poranek. U mnie pada niemiłosiernie. Jednym pocieszeniem jest to, że za oknem robi się coraz bardziej zielono. Drzewa zaczynają już puszczać małe pąki i nawet wiśnia zaczęła nieśmiało wypuszczać białe kuleczki. Na zachętę dla nieśmiałej wiosny, oraz dla wszystkich miłośników stylu retro – piękna realizacja łącząca style i kolory. Takimi kolorami naprawdę można zaklinać wiosnę! Żółty, pomarańcz, czerwień i róż – gorące, niecierpliwie przepychające się na wielu elementach dekoracyjnych. Kwiaty we wspomnianej kolorystyce, zabawna kurtyna z… bibuły urzekła mnie! To jest ta sama bibuła, którą pamiętamy ze szkoły podstawowej 😀 Nie wiem, jak Wy, ale ja namiętnie farbowałam sobie włosy, ku uciesze koleżanek i przerażeniu rodzicieli 😉 Można z niech zrobić kurtynę do photo booth. Koszt minimalny, efekt maksymalny! Ciepłe kolory zostały kapitalnie stonowane szarością i delikatnymi beżami. Cała stylizacja romantyczna i jednocześnie zabawna była idealnie wpisana w miejsce oraz osobowość Nowożeńców. Zwracam uwagę na stanowisko z chusteczkami do ocierania łez (wyłącznie!) radości i wzruszenia! A Pan Młody w Conversach 😉 MNIAM!