Jeszcze raz wracam do ślubu, który pokazywałam Wam kilka dni temu (zobacz TU), bo jestem zachwycona doborem kolorów i stylizacją. Jak już pisałam wcześniej, Panna Młoda zastosowała się do koronnej zasady stylizacji, czyli podziału sylwetki na obszary i zaakcentowania tylko dwóch stref. Po pierwsze ogromna, niezwykle widowiskowa sukienka (model Diana Vera Wang) i duży naszyjnik. Podczas ceremonii zaślubin PM miała jeszcze lekki, prosty welon podpięty nisko we włosach. Połączenie kolorów również należy do moich ulubionych. Róż, kremowy i delikatna, gołębia szarość. Zwróćcie uwagę na kolorowe, pastelowe krawaty Pana Młodego i drużbów. Uwielbiam takie połączenia!