Jak Wam mija majówka kochani? U mnie nieco pada obecnie, ale jest bardzo przyjemnie. Zielono i pachnie ozonem w powietrzu. Jako miłośniczka i fanka wsi i wiejskich klimatów, nie wyobrażam sobie swojego ślubu w wielkim mieście, ale z podziwem oglądam takie realizacje, jak ta! Bardzo szykowne, dopracowane, perfekcyjne. Lubię, kiedy w ślub i przyjęcie wkomponowane jest miasto. Kiedy jego architektura, struktura i możliwości (ślub na dachu budynku) są integralną częścią stylizacji. Tak samo, jak na rustykalnych i wiejskich ślubach uwielbiam, kiedy natura (łąki, pola, lasy) i otoczenie (stodoły, bele siana) stanowią nieodłączną część aranżacji. Miejskie śluby, takie jak ten są najczęściej bardzo wytworne i z bogatą oprawą florystyczną. Na tym ślubie wybrano girlandy drobnych storczyków oraz moje ukochane peonie. Jak Wam się podoba, taka stylizacja?