Theia, podobnie jak większość w tym roku wybrała koronkę. Ale nie tylko hiszpańską czy włoską, ale również tzw.: laserową. Około 2 lat temu tego typu koronki były w kolekcjach Dolce&Gabbana, ale wówczas moda ślubna nie podchwyciła tego detalu. W zeszłym roku były one u Oscara de la Renta, w tym widziałam ją już w kilku kolekcjach. Mnie podoba się, bo jest to coś innego. A jednocześnie wygląda to bardzo efektownie, ponieważ pod spodem można umieścić tkaninę w delikatnym, pudrowym lub pastelowym kolorze.