Nadzieja, że nadejdzie w końcu wiosna pomału gaśnie we mnie. Nie wiem, jak w innych częściach Polski, ale dziś na Mazurach padł śnieg! Tak! Śnieg! Nie poddajemy się jednak! Zaklinamy wiosnę i pierwszy dziś ślub jest w cudnej winnicy z zielonymi dodatkami. Piękny kolor nadziei, idealnie sprawdza się na ślubach rustykalnych i typu garden party. Zresztą po co przytłaczać lub maskować ten kolor, jeśli całe otoczenie wokół kusi zielenią w wielu odcieniach! Dla spotęgowania efektu świeżości, floryści na tym ślubie zdecydowali się na… zielone oraz kremowe kwiaty. Przepiękna kompozycja z kiściastych kwiatów hortensji posłużyła, jako podstawa do ciekawie wyeksponowanych winietek. Obrusy w kolorze jasnej oliwki oraz parasolki w kolorze brązowym podkreśliły naturalny charakter stylizacji i otoczenia. Taka stylizacja idealnie komponuje się z miejscem przyjęcia i stanowi jej integralną część. Niskie kompozycje kwiatowe z hortensji i kalii sprawdzają się idealnie na wąskich stołach, gdzie nie ma zbyt wiele miejsca na dekoracje. I pamiętajcie o świecach!