Nie często mam okazję pokazywać Wam śluby z innych części świata, niż Europa, USA i Polska oczywiście. A dziś mam wyjątkową realizację z bardzo egzotycznej dla nas Gwadelupy. Niesamowite, magiczne miejsce. Nieprawdopodobna suknia ślubna. I cudowne dekoracje oraz florystyka. Zacznijmy od sukni, która zapiera dech w piersiach. Suknia pochodzi z domu mody Amsale i jest zjawiskowa! Odważna, widowiskowa i nawiązuje motywem kwiatów na spódnicy do roślin, które znajdziecie w bukiecie. Miejsce w którym odbył się ślub i wesele – magiczne. Jak większość architektury w postkolonialnej Ameryce Łacińskiej zachwyca, ale i niepokoi. Oświetlona jedynie świecami zniewala swoją urodą. Aż brak mi słów, aby wyrazić zachwyt nad przepiękną świątynią i obiektem w którym odbyło się przyjęcie SAN JOSE EL VIEJO. Zwracam uwagę na dekoracje na stołach. Wysokie latarenki między którymi rozwieszono sznurki z których zwisały szklane kule z kwiatami. MAGICZNE!!!