Ah, co to był za ślub! Oczywiście będę się zachwycać, bo Panna Młoda jest Azjatką, a jak wiecie, ja uwielbiam ich styl i wyczucie oraz niespotykaną umiejętność wyważonej stylizacji. Kolory przewodnie – tradycyjna biel i czerń oraz słoneczny żółty. Niesamowicie stylowa aranżacja, która dodatkowo została podkreślona promieniami słońca, ponieważ uroczystość zaślubin i przyjęcie odbyły się pod gołym niebem. Kiedy ja w Polsce doczekam się takiego klimatu? 🙂 Zwracam uwagę na portret sukni ślubnej 😉 Osobiście uważam, że w reportażu ślubnym nie może zabraknąć zdjęcia sukni, butów i biżuterii. Czyż nie uroczo wygląda sukienka powieszona na cytrynowym drzewie? Mnie nieco rażą polskie zdjęcia z sukienkami powieszonymi na… żyrandolach 😉 Zauważcie również, jak zaplanowana została florystyka – różne gatunki kwiatów – jaskry, craspedia, amarylisy, anemony i białe maki zostały skomponowane w maleńkie bukieciki, które gęsto rozstawiono na stole. Podoba mi się!