I zielono mi raz jeszcze! Tym razem na ślubie, który jest w zupełnie innej, niż pierwsza pokazana dziś realizacja. Wersja na bogato 😉 Zieleń połączono z czernią oraz bardzo wyrafinowanymi, bliskimi kulturowo Nowożeńcom motywami orientalnymi. Zobaczcie, jak niewiele potrzeba, aby nadać charakter stylizacji. Tu wystarczyły tkaniny oraz papeteria w czarne ornamenty, aby całości nadać glamour charakter. Aby surowość bieli i czerni nieco stonować wybrano kolor zielony. Praktycznie każdy jasny lub świeży kolor doskonale sprawdziłby się w tym połączeniu. Znajdźcie zdjęcie karty menu 🙂 Uwielbiam takie detale! I naprawdę chylę czoła nad pomysłowością i kreatywnością grafika, który motyw czarnego ornamentu wpisał w kształt widelca i łyżki 🙂