Uwielbiam Portugalię! Jest dużo przyjemniejsza od przereklamowanej wg mnie Hiszpanii. Fantastyczny klimat, mniej turystów, pyszne jedzenie i wino, oraz zniewalająca architektura. To chyba pierwszy ślub w Portugalii, który pokazuję Wam na blogu. Tym bardziej cieszę się i zachęcam do obejrzenia zdjęć! Ślub uroczy – pastelowy, różowy, słodki i wesoły! Lady Dragon z serduszkami (ukochane buty Panien Młodych w zeszłym sezonie), moje ukochane peonie, elementy geograficzne i wszech obecne akcenty serduszek. I słowo AMOR, bo to w końcu ślub Portugalczyka 😉 Proste dekoracje, kwiaty z ogrodu (w słoikach!), plan stołów wykonany na mapie świata i zabawne okulary i maski. Nic więcej nie potrzeba! Poza, a może przede wszystkim kochającymi się Nowożeńcami!