Czy pamiętacie, jak zachwyciłam się zdjęciami debiutującego na blogu MICHAŁA NIEDZIELSKIEGO? Dla przypomnienia wpis TU. Dziś mam dla Was drugą część prezentacji Michała i powiem szczerze, że odjęło mi mowę. Nie jestem w stanie napatrzeć się na jego zdjęcia. Fotografia plenerowa w przeciwieństwie do reportażowej z dnia ślubu jest dużo bardziej wyreżyserowana, przemyślana, bazująca na konkretnym pomyśle i stylistyce. I to co robi Michała można nazwać współczesnym malarstwem. Niektóre kadry są wręcz genialne. Łączenie faktur, kolorów, proporcji. Absolutnie fenomenalne wg mnie zdjęcie zaznaczyłam Wam poniżej. Tego nie można się nauczyć. Z tym po prostu trzeba się urodzić. Nie wiem na ile jest to świadoma kreacja ze strony fotografa, a na ile jego instynkt fotograficzny. Nie ma to znaczenia. Liczy się efekt. A efekty zapierają dech w piersiach! Ciekawe czy to przypadek, że na jednym ze zdjęć widać plakat z największym wg mnie geniuszem malarstwa XX wieku Pablo Picassem ;-). Michał dołącza do mojego grona ulubionych fotografów.
Zdjęcie poniżej jest wg mnie mistrzowskie!