Mam problem z czerwonym kolorem. Osobiście nie przepadam za nim. Ale lubię go, jako dodatek do innych kolorów. Jednakże są takie realizacje, jak ta poniżej, gdzie karminowa, intensywna czerwień jest po prostu strzałem w 10! Czerwone róże, purpurowe kalie idealnie pasowały do stylizacji vintage, ale w to nie jest romantyczny vintage, znany nam z wielu ślubów pokazywanych na blogu. To vintage elegancki, pełen dostojności. Koronkowa suknia, limuzyna z lat 30., czerwone buty i nawet pies ma sznur pereł na szyi 😉 Uwielbiam takie smaczki! Pomimo bardzo wyrafinowanej stylizacji, Nowożeńcy wykazali się niebagatelnym poczuciem humoru w ten sposób ozdabiając psa. Moje psy, na moim ślubie będą pewnie w bandankach 😉