Kto by pomyślał, że w Szwecji kojarzącej się z IKEA, minimalizmem, surowym klimatem, ogólną pro-ekologicznością, mógł się odbyć tak imponujący, bardzo glamour ślub w pastelowych kolorach?! Żeby dodać całość jeszcze więcej niezwykłości, to Panna Młoda koordynowała przygotowania do ślubu w… słonecznym Miami 🙂 Jaki był efekt jej przygotowań i pomysłów? Oceńcie sami! Dla mnie to jeden z najpiękniejszych ślubów, które widziałam! Przepiękna Panna Młoda – idealnie dobrana, seksowna suknia (Tara Keely), włosy ułożone w stylu hollywoodzkich gwiazd z lat 40., ciężki, ogromny naszyjnik, który podkreślał nienaganny dekolt, oraz buty swoim zdobieniem nawiązujące do biżuterii (Jimmy Choo). Przepiękne dekoracje w stylu vintage, pudrowe kolory kwiatów, pióra, a nawet wieniec dla cudnego labradora!