Tego Pana nie muszę przedstawiać nikomu. To mój ukochany Jose Villa i jego kolejna, niezwykła realizacja. Przepiękna Para Młoda. Suknia Claire Pettibone, bukiet z herbacianych róż i pastelowych tulipanów. Pan Młody w nienagannym garniturze. Proste środki – świece, stylowe krzesło, stara porcelana i dobrane kolorystycznie kwiaty. Uczestniczyłam niedawno w dyskusji, gdzie spotkałam się z opinią, że coś takiego, jak artystyczna fotografia ślubna (czyli to, co uprawia Jose Villa) jest kiczem i wymysłem. Było to o tyle ciekawe, że wypowiadał się w materii fotografik ślubny. Wg jego opinii, realizacje Jose są sztuczne i przestylizowane. Z pewnością przykłada on ogromną uwagę do oprawy zdjęć i jest to wg mnie jedna z największych zalet jego warsztatu. Bo czyż ślub nie jest swego rodzaju przedstawieniem? Z aktorami, głównymi bohaterami, kostiumami i scenografią? Dyskusja była bardzo żywa i mam nadzieję, że zostanie kiedyś powtórzona. Nie wiem czy wiecie, ale Jose powiedział niedawno sakramentalne tak swojemu partnerowi Joelowi 🙂 Na blogu Jose jest kilka zdjęć z przepięknej uroczystości. Życzymy wszystkiego najlepszego!