8/9 {HOT SEXY BEST} M. i M. Wozaczyńscy

by Bridelle // Karolina Waltz środa, 13 czerwca, 2012

Plażowych klimatów nie koniec! To dopiero początek! I to za sprawą polskiego duetu – MAGDY I MIŁOSZA WOZACZYŃSKICH, którzy postanowili kontynuować znęcanie się nade mną i przesłali mi ślub Estery i Daniela, gdzie ceremonia odbyła się… na plaży! Nie na plaży hawajskiej! Ani kostarykańskiej! Ani włoskiej! Na naszej, polskiej, pięknej, kołobrzeskiej plaży! Każdy kto choć kilka razy zajrzał na bloga, wie, że jestem nieuleczanie chora na śluby nadmorskie. I polskie realizacje, które są zniewalające i zadające kłam twierdzeniu, że w Polsce się nie da, uskrzydlają mnie! Jak zapewne zauważycie, oficjalny, formalny ślub Estera i Daniel zawarli w USC w Kołobrzegu. Ale uroczysta ceremonia, osobista i intymna odbyła się na plaży. Podejrzewam, że udzielający im ślubu na plaży duchowny był innego, niż katolickie, ale chrześcijańskiego wyznania. Piękna Panna Młoda, cudne kolory – nowojorski turkus i brąz i dodatek różu. I plaża! Niezapomniana uroczystość z Bałtykiem w tle, cudne dekoracje z ogromnych kul, skrzypaczki. CUDOWNIE! Powiedzcie, czy ten ślub nie zachwyca? Czy nie czujecie się zmotywowane do walczenia o swoje marzenia o wyśnionym ślubie? Estera i Daniel udowodnili, że warto realizować swoją wizję. Ślub przepiękny, jak na polskie warunki absolutnie niespotykany, jeśli chodzi o miejsce. Zdjęcia Magdy i Miłosza, podobnie, jak w przypadku ich imponującego debiutu na blogu (zobacz TU i TU), świeże, piękne, niezapomniane. A muszelka z obrączkami – 😀 BAJER!

* * *

PALETA KOLORÓW