Witamy na blogu MATEUSZA NADAJA i od razu niespodzianka dla Was oraz mój zachwyt. Na stronie fotografa, znalazłam zdjęcia z jednego z najpiękniejszych ślubów, które pokazałam na blogu (ślub Dagmary i Jorge, zobacz TU). Mateusz był gościnnie na tym malinowym ślubie (głównym fotografem był Grzegorz Płaczek), ale udało mu się zrobić kilka pięknych zdjęć, które znajdziecie w jego galerii. Niezwykle ujęła mnie maksyma, która przyświeca Mateuszowi w jego pracy – Nadaj sentyment wspomnieniom… Zdjęcia ślubne są czymś, co stanowi najbardziej trwałą, wyrazistą, wręcz wieczną pamiątkę ze ślubu. Miną lata, przybędzie nam siwych włosów i zmarszczek, a na zdjęciach z tego jednego, jedynego dnia będziemy zawsze piękne, roześmiane i najszczęśliwsze na świecie. Mówcie, co chcecie, ale dla mnie to MAGIA! Dlatego uwielbiam fotografików ślubnych, którzy poświęcają się bez reszty swojej pracy, rozumiejąc, że ich praca jest w pewnym sensie misją! Bez wątpienia do takich fotografików należy MATEUSZ NADAJ. Niezwykła staranność wybieranych kadrów, duża dbałość o detale na zdjęciach (to kochamy!), ale przede wszystkim główni bohaterowie dnia! Czasem wzruszeni, czasem nieśmiali, ale zawsze szczęśliwi. To znajduję na zdjęciach Mateusza. Tego szukam zawsze na zdjęciach ślubnych. I to kocham w fotografii ślubnej. A czym dla Mateusza jest fotografia?
Mateusz – Można powiedzieć, że tworząc reportaż ślubny nie jestem w pracy, lecz spełniam swoje hobby. Gdy fotografuję czuję, że jestem w swoim żywiole. Każda wykonywana przeze mnie sesja jest połączeniem głębokich przemyśleń, jak i spontaniczności, jaką niesie chwila – a którą ma przyjemność przeżywać Para Młoda. W fotografii ślubnej odnalazłem pasję, którą pragnę się dzielić będąc właśnie Twoim fotografem ślubnym. Jednocześnie czuję, jak ważna rola zostaje mi przypisana. Właśnie dlatego, wkładam w to swoje pełne zaangażowanie, stawiając kropkę nad i w każdym fotograficznym przedsięwzięciu.