3/9 Prawdziwe oblicze zawodu konsultanta ślubnego – rzeczywistość, a film „Powiedz TAK”

by czwartek, 12 stycznia, 2012



Prawdziwe oblicze zawodu konsultanta ślubnego – rzeczywistość a film Powiedz TAK.

Mam wrażenie, że żadne działania promocyjne nie odniosły takich skutków popularyzacji  zawodu konsultanta ślubnego, jak film z Jennifer Lopez Powiedz tak. Dzięki temu filmowi na całym świecie, niejedna kobieta zamarzyła by być, jak Jennifer Lopez –  chodząc ze słuchawką w uchu, panować nad prawidłowym przebiegiem wesela i wyciągając zza pazuchy eleganckiego żakietu niezbędnik pełen igieł, nici, odplamiaczy czy lekarstw nieść pomoc zagrożonej katastrofą imprezie.

No cóż. Takie rzeczy to tylko … w Hollywood. Bo rzeczywistość jest troszkę odmienna od postaci wykreowanej przez latynoską piękność. Dlaczego? Poniżej kilka odpowiedzi pokazujących rzeczywistość konsultantów ślubnych w Polsce a film Powiedz tak:

1)    Biuro – takie biuro to marzenie. Pełna ekipa ludzi, każdy odpowiedzialny za inną sprawę. Marzenie – w rzeczywistości jest troszkę inaczej. Wszystkimi tymi sprawami zajmują się 2 – 3 osoby, a nie cały sztab ludzi. Co równa się też zwiększonej ilości pracy.

2)    Romans – nie wierzcie, że dzięki tej pracy poznacie ukochanego. A jeśli tak – to będzie to Wasze ostatnie zlecenie.

3)    Szpilki od Gucciego – połamania nóg kochane 😉 W zanadrzu przydadzą się bardziej balerinki, szczególnie podczas koordynacji. Szpilki – tak, jeśli jesteście odporne na ich bolesne piękno.

4)    Nie rozkazujemy – nasi podwykonawcy to partnerzy w pracy. Nie krzyczymy, nie rozkazujemy. Wspólny szacunek to podstawa udanej imprezy.

5)    Słynna słuchawka w uszach – chętnie byśmy z niej skorzystały, ale no cóż. Muszą nam wystarczyć na razie telefony komórkowe.

6)    Monitory podglądowe na kościół – to samo co w punkcie 5. Marzenie. Póki co – musimy liczyć na nasz bystry wzrok.

7)    Apteczka – tak, to jest to co każda konsultanta musi mieć podczas koordynacji dnia ślubu i wesela. Igła i nici, lekarstwa, odplamiacz – to obowiązkowy zestaw pierwszej pomocy.

8)    Sposób pracy – w filmie Jennifer Lopez ingeruje bardzo w całą uroczystość. Jest stanowcza względem pastora, gości czy podwykonawców. W Polsce zawód wedding plannera nie jest jeszcze tak znany i szanowany jak w kraju naszej bohaterki. Ułatwia jej to pracę. My oczywiście też musimy ingerować, czasem kierować gości czy upominać podwykonawców. Ale w sposób bardziej delikatny i subtelny, czasem wręcz niewidoczny.

Jak widać, jest kilka punktów wspólnych, jednak więcej nas dzieli niż łączy. Na pewno w jednym się zgadzamy – na pewno dla każdego wedding plannera, bez względu na szerokość geograficzną najważniejsza jest udana uroczystość, zadowoleni gości i szczęśliwa Para Młoda.

Maria Zając
Polskie Stowarzyszenie Konsultantów Ślubnych

1/9 Inspiaracja sesji zdjęciowej – szarlotka

by czwartek, 12 stycznia, 2012



Pachnąca jabłkami, cynamonem i jesienią sesja zdjęciowa z Teksasu. Bardzo stylowa i pyszna! Szkoda, że nie możemy poczuć zapachu ciasta! Ale możemy nasycić oczy kolorami. I chociaż stylizacja jest utrzymana w jesiennej aurze, to kolory są bardzo mocne i rozświetlają dość monotonne tło i otoczenie. To doskonały zabieg wizualny, który pozwala na stworzenie dwóch planów zdjęciowych. Kolorowe kwiaty – pomarańczowe, czerwone, żółte i lawendowe. Przepiękna aranżacja stworzona ze starych drzwi podwieszonych na jutowych sznurach! Niezwykły stół, prawda?! Kolorowa zastawa w stylu vintage i ciekawe, szklane lampiony zawieszone na gałęziach. Zachwyciła mnie stara bryczka z napisem Just Married. Zwracam uwagę na ciekawe zaproszenia, które mają… drewnianą okładkę. Bardzo stylowo!

zdjęcia: BRIAN MCGOVER
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0