W nawiązaniu do pierwszego dziś wpisu z pomarańczem w tle, aby nie być gołosłowną, pokażę Wam przykład cudnej, polskiej realizacji florystyczno-dekoratorskiej, która również została podzielona na dwa segmenty kolorystyczne. Jej twórczynią jest Magda Kieloch – Gąska z pracowni florystycznej SUNFLOWER. Marzeniem Basi i Kuby było stworzenie dekoracji lekkiej, romantycznej z motywem przewodnim zielonego jabłuszka i motyli. Swoje marzenie o aranżacji powierzyli pracowni SUNFLOWER, która wywiązała się ze swojego zadania na 101% Doskonale dobrane kolory, przepiękne detale, prostota, która zachwyca finezją! Jestem pod ogromnym wrażeniem wszystkich detali! Do zadań pracowni należało stworzenie florystyki i dekoracji, m.in.: bukiet Panny Młodej i świadkowej, butonierki, dekorację auta, dekorację kościoła, dekorację sali. W skład dekoracji sali wchodziły – aranżacja stołu Nowożeńców, stołów gości, stoliczków przy wejściu na salę, bufetu i słodkiego stołu. Kwiaty w bukiecie Basi utrzymane zostały w białej tonacji – eleganckie storczyki i romantyczne goździki oraz stylowa eustoma stworzyły niepowtarzalny bukiet, którego zwieńczeniem były monogramy Pary Młodej przymocowane do rękojeści. I kiedy wydawało mi się, że cała aranżacja utrzymana będzie w odcieniach klasycznej bieli, moim oczom ukazał się bukiet świadkowej z pudrowymi goździkami. Pomyślałam – oho! będzie cudnie! Ale jak doszłam do zdjęć z obiektu weselnego, to aż krzyknęłam z wrażenia! Do eleganckiej bieli i słodkiego różu dołączyła soczysta zieleń, intensywny fiolet i amarant oraz słodka wanilia! Przecudowne dekoracje w sali weselnej zachwycają kolorami i formą! Staranność udekorowania wszystkich kącików musiała zachwycić gości, tak jak mnie! Zielone jabłka na białych płaszczyznach stołów wyglądały niesamowicie smakowicie 🙂 Do tego kwiaty w zwartych, przemyślanych kompozycjach, które doskonale kontrastowały z neutralnym kolorem ścian, nakryć i krzeseł. Jednym z elementów dekoracyjnych było drzewo udekorowane kwiatami i tea-lightami w szklanych kulach, które spełniło rolę księgi gości (goście wypisywali życzenia na karteczkach i zawieszali je na drzewku). Czyż nie było piękne? Na sesję plenerową, która odbyła się w Tatrach, Basia wybrała kolorowy bukiet w barwach znanych nam z wesela. Ogromne brawa za tę realizację, konsekwencję stylistyczną i piękne kolory! Dbałość o detale, którą uwielbiamy! Dodatkowy plus dla pracowni SUNFLOWER za dbałość o prezentację własnej realizacji, czyli zdjęcia, które wykonał Sławomir Gubała.
4/8 Rosa Clara 2014 w Miami
W lutym tego roku hiszpański potentat mody ślubnej ROSA CLARA otworzył swój 68 butik na świecie w słonecznym Miami. Wyruszając na podbój USA zaprezentowali kolekcję 2014 podczas Miami Fashion Week. Hiszpańska marka to klasa sama w sobie. Jak zwykle pokazali kunszt wzornictwa – piękne detale, świetne tkaniny. Uwagę zwracają detale, które zapoczątkowali w modzie ślubnej, już w zeszłym sezonie izraelscy projektanci – przede wszystkim koronkowe plecy i wykończenia. Suknie są prostsze, niż tegoroczna kolekcja. Widać, że zmienia się kurs europejskiej mody ślubnej. Ciekawostką są spodnie, które pojawiły się w kolekcji. I podejrzewam, że nie jest to jedyna kolekcja na 2014 rok w której pokazane będą spodnie. Już za 2 tygodnie rozpoczyna się Barcelona Bridal Week. Nie zabraknie i nas 🙂 Relacja, jak co roku będzie na blogu!
zdjęcia: MIAMI FASHION WEEK
3/8 Magiczny salonik
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyłam wiktoriański salon sukien ślubnych! Moje zdumienie sięgnęło zenitu, kiedy okazało się, że to na co patrzę jest wiernie odwzorowaną miniaturą, którą z pietyzmem odnowiła niezwykła osoba – Aneta Popiel-Machnicka, która w wolnych chwilach prowadzi pracownię BELLE EPOQUE i przywraca do życia te miniaturowe cudeńka! Ten niezwykły salonik to oryginalna makieta z początku XX wieku, którą Pani Aneta wynalazła na berlińskim targu staroci. Czy uwierzycie, że do jej wykonania nie użyto, ani jednego gwoździa? Sklep powstał w skali 1:12 i zachwyca detalami, stylem i niezwykłymi wręcz elementami wykończenia. Nie uwierzycie, ale Pani Aneta rozpoczynając pracę nad rekonstrukcją, najpierw studiuje albumy i książki historyczne, aby oddać ducha i klimat miejsc, które chce odtworzyć. Jak sama pisze, praca nad salonikiem zajęła jej kilka miesięcy, ale efekty zapierają dech w piersiach! Jeśli uwierzyliście w to, co do tej pory napisałam, to w to, co teraz przeczytacie nie uwierzycie z pewnością 😉 Pani Aneta suknie i dodatki wykonała sama 🙂 TAK!!! To wszystko stworzyły jej niezwykłe, wręcz złote ręce! Sześć manekinów ubrała w suknie ślubne z epoki edwardiańskiej. Wykonała też maleńkie komplety biżuterii, kapelusze, gorsety, parasolki i inne stylizowane drobiazgi galanteryjne. Maleńkie buciki zostały ulepione z masy modelarskiej! Ostrzegam wszystkich, którzy zakochali się już w tym, co napisałam – na stronie BELLE EPOQUE można spędzić długie godziny porzucając przy tym inne zajęcia i obowiązki. Nie da się opisać pracy, zaangażowania, pasji i talentu twórczyni tych arcydzieł. Chciałabym odwiedzić taki salonik, a Wy?