1/8 Soczyście
Dziś w końcu wyszło słońce! I od razu zrobiło się przyjemniej, prawda? A jeśli jest już słońce, to co powiecie na ślub w kolorze pomarańczy z dodatkiem eleganckiej szarości? Doskonała kolorystyka na jesienny ślub, który odbył się w październiku! Dlaczego w Polsce tak rzadko sięgamy po ten kolor? Jest niesamowicie energetyczny i soczysty i świetnie sprawdza się, wyłącznie jako dodatek do neutralnej palety. Nie potrzeba wcale wielu elementów, aby cała stylizacja nabrała wyrazistego charakteru! Przyszłe PM, które przeraża pomarańcz, niech spojrzą na ten ślub! Zauważcie, że PM nie ma w swojej stylizacji, ani jednego pomarańczowego akcentu. Przepiękna, biała suknia, jasne kwiaty i beżowe buty. Podobnie stylizacja druhen – eleganckie szare sukienki o różnych fasonach, jasne szale i czarne buty! Gdzie jest zatem ten pomarańcz? Oczywiście w detalach – papeterii, wstążkach, którymi przymocowano puszki do rikszy, kwiatowych aranżacjach stołowych. Prawda, że to ciekawe rozwiązanie na użycie koloru na ślubie? I kolejny dowód na to, że wybór koloru przewodniego wcale nie musi wiązać się z tym, że wszystkie detale, muszą być w danym kolorze! A, jak Wam się podoba stylizacja córeczki Państwa Młodych? 🙂 Zabójcza! A ponieważ rok 2013 jest rokiem dalii na blogu, tu również znalazłam te wdzięczne kwiaty 🙂 Białe i pomarańczowe.
zdjęcia: KATE TRAINO
6/6 {HOT SEXY BEST} Edyta Kieliańska
Intymnie, zmysłowo i niesamowicie… Zakochałam się w tej sesji od pierwszego wejrzenia! I to nie tylko dlatego, że kocham morze i vintage! Chociaż scenografia mnie urzekła i jak wiadomo jestem wielką fanką takich inscenizacji, to kompletnie mnie zafascynowała Para Młoda i historia, która dzieje się miedzy nimi. Nie wiem na ile jest to reżyseria fotografa, ani gra Pary i nie ma to dla mnie znaczenia, ponieważ całość jest ZNIEWALAJĄCA!!! Dopracowane detale, perfekcyjna paleta barw scenografii, wpisana niczym pędzlem malarza w kolor piasku, morza i nieba. Przepiękna Para, cudowna suknia, światło i zapach morza. MAGIA!!! Kto to wyczarował? EDYTA KIELIAŃSKA oraz jej ekipa! Nie wiem, jak Wy, ale ja poczułam oglądając fotografie powiew wiatru znad morza, miękki piasek pod stopami, szum rozbijających się o brzeg fal i zapach słonej wody. Prawdziwe czary! I jedna z najpiękniejszych sesji, które widziałam w ostatnim czasie! Witamy serdecznie Edytę na blogu, Lidii i Mirkowi serdecznie gratulujemy i życzymy dużo szczęścia, a Was zapraszam nad morze!
Edyta – Sesje na plaży, to właściwie moja codzienność. Być może właśnie dlatego marzyłam o tym, aby jakoś bardziej odcisnąć swój ślad na piasku. Zawsze marzyłam, aby ściągnąć na plażę mnóstwo gratów tak, aby ta sesja ślubna była naprawdę wyjątkowa… i udało się… Piękna pogoda, wspaniała Para Młoda, dwóch pomocników (ogromne podziękowania za pomoc) i cały samochód rzeczy, które ponad 2 godziny nosiliśmy na plażę. Ona piękna, a On zakochany w niej bez pamięci. Lidia i Mirek do tego morze… piasek… i słońce… Z tej wybuchowej mieszkanki musiało powstać coś wyjątkowego…