Skandal! Znowu pada śnieg! Ale ja się nie poddam! I pokażę Wam dziś ślub, po obejrzeniu którego uśmiech nie zejdzie Wam z twarzy do końca dnia! Ten ślub to doskonały przykład realizacji, których najbardziej brakuje mi w Polsce. Na luzie, z mnóstwem humorystycznych elementów, żywymi kolorami, ale i niewymuszoną, choć oszałamiającą elegancją! Zakochałam się w Parze Młodej, ich psi i gościach, którzy pisząc kolokwialnie – dali czadu! Jakby było mało moich zachwytów, to dodam jeszcze jeden – ten ślub to 100% hand made! Ślub, jak widać można samodzielnie przygotowań, udekorować i wystylizować. Zdradzę Wam, że przymierzamy się do takiego projektu w Polsce, ale na razie jest to w fazie planowania. Jak Wam się podoba Panna Młoda? Cudna! Uśmiechnięta, seksowna, ale z pazurem! Krótkie włosy też mogą być bardzo sexy i dziewczęce. Nie uszło mojej uwadze, że ma wściekle żółte szpilki 😉 To nie jest grzeczna dziewczynka! A jej druhny? Żółte sukienki, turkusowe buty i bukiety w tej samej kolorystyce! Niesamowita swoboda, atmosfera i pomysły! Chciałabym pójść na taki ślub!