Witam Was po długim weekendzie! Wypoczęliście? My ciężko i w pocie czoła pracowaliśmy nad magazynem! Już niedługo jego premiera! Zaczynamy dziś cudnym ślubem w stylu vintage, retro i pin up! Ale co robią tytułowe zielone zające? Zobaczycie 😉 Kocham takie realizacje! Oryginalne, zindywidualizowane, pięknie zaaranżowane! I nie ma tu nic absurdalnie drogiego! Wszystkie użyte przedmioty do dekoracji są powszechnie dostępne, a ich użycie świadczy o kreatywności Pary Młodej! Zacznijmy jednak od Panny Młodej, która wybrała piękną sukienkę w kolorze wanilii! Jej krój przywodzi mi na myśl kobiece, mega seksowne stylizacje z lat 50. XX wieku. I do tego ta fryzura! I te rude włosy! I te buty! Kultowe Lady Dragon Vivienne Westwood z czerwonymi wisienkami! Bardzo oryginalny bukiet z żółtej craspedii i szarej brunii. CUDO! Pan Młody wystylizowany na lowelasa z filmu Grease 😉 Przepiękna Para! I cudowna aranżacja przyjęcia! Zastosowano trzy koloru – neutralną szarość, żółty i zieleń w wielu odcieniach. Obowiązkowo kwiaty ogrodowe w słoikach i starych, kryształowych wazonach! Ramki ze zdjęciami rodziny urozmaiciły słodki bufet, a na stołach znalazły się figurki zwierząt oznaczające dany stolik 🙂 W tym również zielone zające 🙂 Pięknie, lekko, z ogromnym dystansem i poczuciem humoru! To lubimy!