Oj, to będzie bardzo black&white dzień na blogu 😉 Wszystko oczywiście za sprawą zapowiedzi naszej poniedziałkowej sesji do magazynu BRIDELLE ONLINE, która powstała z inspiracji jednym z najsłynniejszych symboli na świecie (zobacz TU). Te dwa, najbardziej uniwersalne i niezwykłe kolory, zawsze, w każdej stylizacji wyglądają znakomicie! I tak naprawdę nie potrzebują żadnego dodatkowego koloru. Często o tym zapominamy tworząc ślubne aranżacje. Chciałam Wam pokazać bardzo stylowy i elegancki ślub, który nie epatuje kolorami, ani detalami, a jest zachwycający! Przede wszystkim za sprawą kolorów, które w intensywnym, popołudniowym świetle wyglądały niezwykle! Biały ford mustang 🙂 Biała suknia i dyskretne biżuteria z pereł 🙂 Czarne łabędzie i dalmatyńczyk w ciapki 🙂 Niesamowite, jak otoczenie potrafi zrobić niespodziankę i dostosować się do aranżacji 😉 Jednakże, to co najbardziej mnie urzekło na tym ślubie, to jego niesamowita kameralność. Gości można dosłownie policzyć na palcach obu rąk. Marzę o takim ślubie 🙂 Kameralnym, intymnym i koniecznie z oceanem szumiącym w tle 🙂 Niezwykła atmosfera i światło oraz piękne miejsca zbudowały klimat tego oryginalnego ślubu. Nie zawsze musi być dużo ludzi, dużo kwiatów i kolorów, aby było niezapominanie…