Tytuł tego posta jest mocno na wyrost 😉 Domyślam się, że większość z Was, śnieg zaskoczył w wielkanocną niedzielę! Ja prawdę napisawszy nie mogę się jeszcze otrząsnąć z szoku, że takie ilości śniegu spadły w ciągu kilkunastu godzin! A to podobno nie koniec! No nie! Tak dłużej być nie może! CHCEMY WIOSNY! I słońca! Myślę, że musimy wszyscy zacząć zbiorowo afirmować wiosnę, bo inaczej nic z tego nie będzie. Albo wiosna przyjdzie w okolicach czerwca. A może zachęci ją do szybszego pojawienia się, ten ślub? Radosny, kolorowy i bardzo słoneczny! A to wszystko dzięki soczyście żółtym słonecznikom, które były kwiatami przewodnimi tego ślubu. Intensywna żółć została połączona z elegancką szarością i był to doskonały pomysł! Dzięki temu całość wyglądała szalenie wytwornie, a jednocześnie uroczo. Do przewodnich kolorów dodano jeszcze inne, mocne barwy – mandarynkę, pomarańcz, lazur i turkus. Zastosowanie takich kolorów idealnie sprawdziło się w ciemnym, industrialnym wnętrzu. Znajdźcie zdjęcie z maleńką walizeczką do której goście wrzucali koperty z pieniędzmi na Fundusz Miesiąca Miodowego 🙂 Cudny pomysł, prawda? 🙂 Albo program ceremonii, który przygotowano w stylistyce programu spektaklu teatralnego 🙂 Uwielbiam takie detale! Nie zabrakło tu również starych skrzynek po napojach, słoiczków i ogrodowych kwiatów. Uwielbiam takie śluby!