1/6 Sexy Black
Czerń od zawsze i na zawsze będzie synonimem elegancji. Lubicie ten kolor w ślubnych aranżacjach? Ja bardzo! Widziałam dekoracje wykonane na ślub Kuby Koseckiego, które były w kolorach black&white i powiem Wam, że to jedna z najpiękniejszych aranżacji, jaką widziałam! Ale czerń i biel nie muszą być jedynymi kolorami na ślubie, chociaż tylko te dwie barwy tworzą wg mnie najbardziej elegancką i stylową kompozycję. Niemniej czerń i biel można łączyć z powodzeniem z innymi kolorami i nadać temu duetowi mniej formalny charakter. Taki ślub chciałabym Wam dziś pokazać. Czerń to przede wszystkim stroje druhen. I co ciekawe jest to czerń w wydaniu bardzo glamour i rock’n’rollowym, a nie romantycznym, jak to zwykle bywa! To ogromny plus dla tej stylizacji, bo zyskała ona tak lubiany przeze mnie pazur. Dodatkiem do czerni są na tym ślubie zgaszona biel i szarość. Panna Młoda w fantastycznej sukni z ogromną kokardą, złagodziła ciemne kolory ślubu bukietem z bladoróżowymi i kremowymi różami. Najciekawszą niespodzianką kolorystyczną są obrusy w kolorze kobaltu, który genialnie komponował się z polnymi kwiatami i luźno ułożonymi kompozycjami. Warto zauważyć, że ten ślub odbył się w styczniu. Nie jest to co prawda styczeń znany w Polsce, czyli szaro-biało-bury, ale widać, że brak kolorów i intensywnego słońca jest uzasadniony w kolorach ślubu. Polacy rzadko decydują się na ślub w innych porach roku, niż późna wiosna, lato i wczesna jesień. A szkoda, bo inne pory roku mają również swój urok. Mamy nadzieję, że takie realizacje będą Was motywować do organizacji ślubu w zimie 🙂