Myślałam, że temat boho ślubów wyczerpałam chwilowo, ale okazuje się, że nie! Dziś mam bowiem dla Was cudowny ślub w stylu, a jakże boho, ale w miejskiej scenerii. Chciałam Wam pokazać ten ślub nie tylko dlatego, że urzekająca jest stylizacja i kolory, ale również dlatego, abyście zobaczyli, jak uniwersalne i ponadczasowe jest boho. Bo styl, który sprawdzi się doskonale w starej stodole oraz industrialnej przestrzeni musi być niezwykły! A wszystko zaczyna się od Panny Młodej w cudnej sukni (od BHLDN – firmy słynącej z boho romantycznych projektów), wianka z welonem, który został w ciekawy sposób upięty pod kwiatami oraz boskich butów! Przepiękna Panna Młoda! Wizerunek uzupełnił asymetryczny bukiet. Zwracam uwagę na suknie druhen. Rzadko zdarza się, aby druhny miały suknie w różnych kolorach, deseniach i krojach. Jednakże te tu są tak genialnie dobrane w palecie barw, że nie można od dziewczyn oderwać oczu. Podobnie jak od kaligrafowanej papeterii wykonanej na ekologicznym papierze. Dekoracje miejsca zaślubin – skromne, ale urocze. Zawsze powtarzam, że wystarczą tak naprawdę ponadczasowe detale – świece i kwiaty, aby taki zakątek stał się intymny. Czarna szkolna tablica z fantazyjnie wykaligrafowanymi imionami i datą to kolejny niedrogi, a efektowny detal. Cudnie, stylowo i z boho klasą 🙂
6/6 Weronika Matuszak WUEM 2015
Projektantkę Weronikę Matuszak i jej markę WUEM mieliśmy przyjemność zaprezentować Wam już rok temu. Jednak z sukni projektantki z kolekcji 2014 znalazła się na sesji do naszego magazynu (zobacz TU). Dziś z ogromną przyjemnością prezentuję Wam najnowszą kolekcję WUEM. Oczywiście ślubną! Kolekcja nazywa się Butterfly i w tej nazwie zawarta jest główne przesłanie kolekcji – projekty są bowiem lekkie i eteryczne jak motyle. Ogromną rolę w kolekcji odegrał dobór tkanin – są miękkie, lejące, miłe w dotyku. Idealnie opływają sylwetkę nadając jej pożądaną linię. Uwagę zwracają ręcznie naszywane zdobienia z pięknych, bawełnianych koronek. Mnie zachwyciły bardziej romantyczne modele z kolekcji, czyli Dafne, Latonia, Iris, a szczególnie Aurinia. Zachwycają mnie takie projekty, które czerpią z ponadczasowego wzornictwa z początków XX wieku, a jednocześnie są doskonałą bazą do każdego typu stylizacji. Koronowe detale nadały sukniom eterycznego uroku! Co ważne, ten typ fasonów sprawdzi się doskonale dla Panien Młodych o różnych sylwetkach. Ale Weronika w tej kolekcji pokazała również charakterystyczne dla swojego stylu suknie bardzo ascetyczne i surowe, ale z charakterem. Elementy stylu, które bardzo mocno zaakcentowane były w kolekcji 2014 pojawiały się również w najnowszych propozycjach. I tak znajdziecie tu suknie o prostych, wręcz geometrycznych liniach, ale z… niespodziankami 🙂 Wyrafinowane marszczenia i falbany, kryształowe guziki, asymetryczne zdobienia (fantastyczne) i kontrastujące z ostrymi liniami tkaniny, m.in.: tiul. Jestem zachwycona tymi sukniami, które łączą w sobie dwie rzeczy, które bardzo cenię w modzie ślubnej – są ponadczasowe, a jednocześnie mają mnóstwo nieoczywistych, zaskakujących detali oraz pomimo dużej różnorodności stylów, całość jest spójna i konsekwentnie rozciąga się na wszystkie projekty kolekcji.