1/5 Ślub z moich marzeń
Pozostajemy w temacie stodół, wokół których krążymy od wielu tygodni 😉 Są to bez wątpienia obiekty, które na mojej liście zajmują pierwsze miejsce. Cieszę się niezmiernie, że mogliśmy pokazać Wam przedwczoraj cudowną, zaadaptowaną i rozbudowaną stodołę na Mazowszu w której organizowane są rustykalne wesela (dla przypomnienia kliknijcie TU). Dziś mam kolejną perełkę realizacyjną ze stodołą w roli głównej. Niestety ślub zza oceanu, ale mocno wierzę w to, że im więcej będziemy pokazywać takich realizacji, tym szybciej będą powstawać takie miejsca w całej Polsce. A wiem z Waszych maili, że poszukujcie oryginalnych, starych zabudować gospodarskich na swoje wesela, tylko praktycznie nigdzie ich nie ma. Co jest zresztą wg mnie swoistym paradoksem, bo czego, jak czego, ale architektury użytkowej ze wsi to w Polsce nie brakuje w żadnym rejonie kraju. Zatem, jeśli myśl kształtuje rzeczywistość, wierzę w to, że niedługo nasza ślubna mapa Polski wzbogaci się o takie właśnie miejsca. Ten ślub jest odzwierciedleniem moich marzeń 😉 Delikatna stylizacja Panny Młodej – lekka suknia, kwiaty we włosach, pastelowe kolory. Ślub w plenerze z pięknym widokiem na jezioro i punktem centralnym w postaci białej komody i wesele w stodole, którą cudownie zaadaptowano m.in.: z użyciem witrażowych okien. Przed stodołą stanął sweet truck z lodziarnią wewnątrz, co było niezwykłą atrakcją dla zaproszonych gości. Na stołach pojawiły się pastelowe kwiaty i urokliwa papeteria ślubna. Zjawiskowo!