Myślałam, że temat boho ślubów wyczerpałam chwilowo, ale okazuje się, że nie! Dziś mam bowiem dla Was cudowny ślub w stylu, a jakże boho, ale w miejskiej scenerii. Chciałam Wam pokazać ten ślub nie tylko dlatego, że urzekająca jest stylizacja i kolory, ale również dlatego, abyście zobaczyli, jak uniwersalne i ponadczasowe jest boho. Bo styl, który sprawdzi się doskonale w starej stodole oraz industrialnej przestrzeni musi być niezwykły! A wszystko zaczyna się od Panny Młodej w cudnej sukni (od BHLDN – firmy słynącej z boho romantycznych projektów), wianka z welonem, który został w ciekawy sposób upięty pod kwiatami oraz boskich butów! Przepiękna Panna Młoda! Wizerunek uzupełnił asymetryczny bukiet. Zwracam uwagę na suknie druhen. Rzadko zdarza się, aby druhny miały suknie w różnych kolorach, deseniach i krojach. Jednakże te tu są tak genialnie dobrane w palecie barw, że nie można od dziewczyn oderwać oczu. Podobnie jak od kaligrafowanej papeterii wykonanej na ekologicznym papierze. Dekoracje miejsca zaślubin – skromne, ale urocze. Zawsze powtarzam, że wystarczą tak naprawdę ponadczasowe detale – świece i kwiaty, aby taki zakątek stał się intymny. Czarna szkolna tablica z fantazyjnie wykaligrafowanymi imionami i datą to kolejny niedrogi, a efektowny detal. Cudnie, stylowo i z boho klasą 🙂