Wczoraj pokazywałam Wam ślub w leśnej scenerii, którym byłam zauroczona. Dziś pokażę Wam jeszcze piękniejszą, magiczną i niezwykłą stylizację. Połączenie stylów – hippie, hipster i boho. Fantastyczna stylizacja obojga Nowożeńców, którzy choć prezentują inny styl, to wspólnie tworzą przepiękną Parę. Ona w seksownej sukni z rozpuszczonymi, platynowymi włosami na których zawiązano opaskę z haftem. I te gladiatorki! On w stylu hipsterskim! Ten wąs! To spojrzenie! Fantastyczna Para! Tu słowo o bukiecie Panny Młodej – żadnych kwiatów! Tylko liście, z paprociami na czele. Cała sceneria przypomina magiczny las – omszałe konary gigantycznych drzew, paprocie, mchy – wymarzona sceneria na kameralny, intymny ślub. I taki właśnie był. Skromna, ale urocza aranżacja miejsca zaślubin – długi dywan (zdradzę Wam, że jestem totalnie zakochana w dywanach ułożonych na ziemi i zobaczycie je w najbliższym wydaniu magazynu Bridelle STYLE), skrzynki drewniane po owocach, latarenki. Stylowa i doskonale wkomponowana w otoczenie aranżacja. Przyjęcie pod gołym niebem to mój absolutny ideał ślubnego party! Im więcej oglądam takich ślubów, a sami przyznacie, że jest to niskobudżetowa realizacja, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ślub wcale nie musi być niewyobrażalnie drogi. I nikt mnie nie przekona, że aby zrealizować niezapomnianą uroczystość potrzeba dużych nakładów. Domowe ciasta w uroczo zaaranżowanym kąciku ze słodkościami. Napoje i alkohole w cynowych wiaderkach i baliach, dekoracje z mchu, paproci i drewna. Szyk, styk i klasa!