Końcówka roku obfituje w niesamowite polskie realizacje! Takie jak ta poniżej! Magiczna sesja Pauliny i Darka w obiektywie WHITE STORY. Niezwykle urocza i magiczna sesja w spokojnym, tajemniczym i pięknym leśnym pejzażu. Poruszające i szalenie intymne fotografie są kwintesencją koncepcji tej realizacji. Światło, które delikatnie, ale pewnie przedzierało się przez strzeliste pnie drzew, ziemia pachnąca igliwiem i mchem oraz jesienny zmierzch. Urok krajobrazu ustępuje jednak urokowi fantastycznej Pary. Piękna Panna Młoda – dziewczęcy wianek dodał jej niesamowitego wdzięku, a koc w kratkę, który chronił od zimna, stał się świetnym uzupełnieniem leśnej stylizacji 🙂 Paulina z pietyzmem zadbała nie tylko o detale podczas uroczystości zaślubin i wesela, ale również na sesji plenerowej. Wspólnie z fotografem stworzono magiczną historię i opowieść, która kończy się w chwili, gdy słońce jest już nad horyzontem. Oglądając ten niezwykły reportaż miałam wrażenie, że podglądam ich szczęście 🙂 Czuję się jednak rozgrzeszona, ponieważ fotograf nie przekroczył granicy intymności, która stworzyła się pomiędzy Parą, miejscem i obiektywem aparatu. Jestem urzeczona portretami Pauliny i Darka, dla których fakt obecności aparatu był niezauważalny. To jest chyba ta magia w fotografii ślubnej WHITE STORY. Przepiękne kadry z nieostrościami, przesuniętym punktem centralnym – UWIELBIAM! Nazywam to amerykańskim stylem fotografowania, który jest wg mnie najpiękniejszy! Emocje, które zostały zachowane w kadrach rozczuliły mnie totalnie 🙂 Spojrzenia Darka, uśmiech Pauliny. Gesty, muśnięcia dłoni, niewidoczne, a jakże wyczuwalne na zdjęciach zmysłowe napięcie. Sensualność tych zdjęć, kompozycja otoczenia i bohaterów oraz nieoczywistość kadrów są zniewalające! To jeden z najpiękniejszych polskich plenerów, które widziałam. Mam nadzieję, że Wam również spodoba się ta magiczna historia…