O tym, że absolwenci kierunków artystycznych często chwytają za aparaty fotograficzne, pisałam niejednokrotnie. Wśród moich ulubionych, polskich fotografów ślubnych jest wiele osób, które ukończyły szkoły plastyczne. Dziś do tego grona dołącza MICHAŁ ORŁOWSKI – absolwent wrocławskiej ASP. I trafia On od razu do mojego foldera o tytule ULUBIONE 🙂 Ogromna wrażliwość na kolory, kadry, fenomenalna dbałość o spójność całego materiału i rzetelny, amerykański styl fotografowania wszystkiego, co tworzy atmosferę tego wyjątkowego dnia. Dostaję czasami maile od polskich fotografów (co ciekawe uwaga ta dotyczy tylko mężczyzn), którzy zarzucają mi, że skupiam się na detalach, a nie na zdjęciach reporterskich ze ślubu. Tak, całkowicie zgadzam się z tym zarzutem! I nie zamierzam tego zmieniać! Uważam (nie jest to zresztą mój wymysł, ani odkrycie), że detale nad którymi Para Młoda pracuje tygodniami, a czasami miesiącami przed ślubem ma kluczowe znaczenie dla odbioru całego materiału przez osoby postronne. MICHAŁ ORŁOWSKI na 6+ odebrał lekcję najlepszych fotografów w branży, którzy metodycznie i planowo skreślają ze swoich list zdjęć must have kolejne kadry. Dzięki Michałowi mogę podziwiać piękne buty ślicznej Kamili, detale jej sukni, kwiaty w bukiecie i butonierkach, biżuterię i dekoracje obiektu. Ale mylą się ci wszyscy, którzy twierdzą, że jest to li tylko dokumentacja detali. Ten reportaż kipi emocjami! Cudownych, wzruszających i zabawnych zdjęć jest tu tyle, że można śmiałoby stworzyć z tego materiał na dwa śluby. Fantastyczne zdjęcia z przygotowań Kamili i Alana – pełne śmiechów, spotkania z najlepszymi przyjaciółmi – zobaczcie na zdjęcie Panny Młodej, którą zajmują się przejęte, śliczne druhny 🙂 Cudne! W drugiej części znajdziecie niesamowicie wzruszające i ciepłe zdjęcia Pary Młodej z uroczystości zaślubin. W trzeciej żywiołowe wesele, pełne śmiechu, tańców i jedno z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałam (Alan przytulający starszą Panią). Chwila. Jedna. Jedyna. Moment. I już na zawsze będzie w albumie ze zdjęciami. To musiał być dla Alana ktoś ważny. Michał pokazał to na tym zdjęciu. Pomimo ferworu, hałasu, zabawy, która działa się w tle. Magia. Magia fotografii ślubnej, która jak żadna inna nie pokazuje prawdziwych emocji. Na uwagę zasługuje również piękny, kreatywny plener. Mam wrażenie, że maczała w nim palce przesympatyczna żona Michała – Monika 🙂 Dzięki użytym detalom i scenografii stworzono uroczą, jesienną opowieść 🙂 Cały materiał zachwyca mnie lekkością, kolorami, światłem, detalami. Koncepcja, realizacja i mnóstwo emocji. Matematyczna precyzja połączona z szalonym duchem artysty. To kocham najbardziej! Zapraszam do obejrzenia wszystkich części! Linki znajdziecie poniżej.
* * *
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Kamila i Alan
DATA ŚLUBU: 13 września 2013
ŚLUB: Piotrkowiczki
WESELE: Karczma Miłocin / Pierwoszów
FOTOGRAFIA: MICHAŁ ORŁOWSKI
* * *