2/5 Tales of the Jazz Age / GALIA LAHAV 2015 cz.2

by poniedziałek, 23 lutego, 2015



Wiecie, że kocham GALIĘ LAHAV! Kocham jej projekty i miałam niezwykły zaszczyt i przyjemność pracować z jej niesamowitymi kreacjami. Nie mogę doczekać się już wiosny, bo po raz kolejny jej cudowne suknie trafią do nas na niesamowitą sesję w pięknym mieście 😉 Szczegółów nie możemy zdradzić, ale będzie pięknie! Wystarczy spojrzeć zresztą na suknie z kolekcji 2015 zatytułowanej Tales of the Jazz Age. Inspirowana latami 20. XX wieku i złotą erą Hollywood kolekcja olśniewa zmysłowością, jakością wykonania (zaręczam, że suknie powalają ręcznym szyciem i wykończeniem detali, np.: tysiącami ręcznie przyszywanych pereł) i tkaninami. Galia po raz kolejny udowadnia, że jest absolutną królową mody ślubnej! Jej projekty są ponadczasowe, oszałamiają bogactwem i różnorodnością, a jednocześnie uwodzą klasą i elegancją. Myślę, że ten bardzo specyficzny typ projektowania nie wyjdzie nigdy z mody! Trzeba pamiętać, że wszystko zaczęło się w Izraelu. To stamtąd moda na takie suknie ogarnęła cały świat i praktycznie większość sieciówek ślubnych. Kolekcja 2015 nie pozostawia złudzeń – te suknie są absolutnie MAGICZNE! Koronkowe tkaniny, przepiękne linie, cudowne przezroczystości, ręcznie wykonane hafty – zapierająca dech w piersiach emanacja kobiecości! Zapraszam do obejrzenia pierwszej części kolekcji. Wiele osób zwraca się do nas z zapytaniem, gdzie można kupić suknie Galii. W Polsce niestety jeszcze nie, ale znajdziecie je w wielu europejskich krajach, m.in.: Niemczech, Włoszech, Szwajcarii, Hiszpanii, Rosji, Grecji, Rumunii, Holandii i Wielkiej Brytanii.

Zobaczcie również CZĘŚĆ 1 TU.

REKLAMA

middlemaria

* * *
Audrey

* * *
Daisy

* * *
Eleanor

* * *
Greta

* * *
Isadora

* * *
Nikita

* * *
Tiffany

zdjęcia: materiały prasowe

1/5 Perfekcyjna niedoskonałość

by poniedziałek, 23 lutego, 2015



Mam nieokiełznaną słabość do nonszalanckich ślubów w stylu boho. Wiele przyszłych Panien Młodych w trakcie przygotowań do swojego ślubu dąży do perfekcji w każdym detalu, calu i elemencie. Tygodniami dopasowywane są kolory papieru, tkanin, koronek. Wybór odpowiednich kwiatów zajmuje nierzadko miesiące, bo wciąż zmieniająca się moda i trendy skłaniają do przemyśleń całej koncepcji ślubu. W Polsce organizacja ślubu zajmuje rok. Czasem jest to więcej, czasem mniej, ale średnia, którą obserwuję od 10 lat w branży to rok. I cóż może się w trakcie tego roku wydarzyć? Przede wszystkim na starcie planowania, internet podsuwa nam propozycje z zeszłych sezonów. Dopiero po około 6 miesiącach, pokazywane są realizacje z danego roku. I co? I często wiele Panien Młodych (z rozmysłem piszę wyłącznie o przyszłych Pannach Młodych) zaczyna zmieniać wcześniejsze ustalenia dotyczące kolorystyki, kwiatów, motywów przewodnich. Dlatego, aby uniknąć takich sytuacji, najlepiej jest zostawić sobie dość duży margines swobody w planowaniu. Coś, co ja nazywam perfekcyjną niedoskonałością. Nigdy nie da się wszystkiego zaplanować i dopilnować od A do Z. Dlatego, jeśli wybierzecie styl, który daje Wam pole do manewru, unikniecie niepotrzebnego stresu. Ślub, który zobaczycie poniżej jest doskonałym przykładem takiej realizacji. Nonszalancki, stylowy, elegancki. Nie ma tu perfekcyjnych detali, ale całość tworzy perfekcyjną, choć niedoskonałą całość. Właśnie w tej niedoskonałości tkwi cały urok. Zobaczcie sami – humorystyczna papeteria i figurka na zwieńczeniu tortu, lekki bukiet z gipsówki, kwiaty ogrodowe i łąkowe w słoiczkach i buteleczkach, woreczki z lnu z podziękowaniami dla gości. Coś przepięknego! SESJA ŚLUBNA Pary Młodej to jeden z najpiękniejszych momentów tej realizacji. Bardzo mi brakuje w Polsce takich zdjęć – wykonanych w dniu ślubu, w trakcie dosłownie 30-45 minutowej sesji. Takiej radości, emocji i wzruszenia nie uda się odtworzyć na sesji poślubnej. Drodzy fotografowie, którzy nas podczytujecie – koniecznie róbcie takie zdjęcia! A co powiecie na miejsce zaślubin i przyjęcia? Ktoś powie znowu góry. A ja potwierdzę! Znowu góry! Trend do plenerowych uroczystości w zastanych warunkach jest tak silnym trendem na świecie, że nie ma już chyba możliwości, aby nie trafił do Polski. I ponownie zwracam uwagę na fakt, że na tym ślubie, w tym miejscu, nie ma niczego z factorem wow! Góralskie obejście, ognisko wokół, którego skupiono drewniane pnie do siedzenia – czy to jest coś nieosiągalnego? Nie! Jest to po prostu genialne wykorzystanie elementów zastanych!

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: BRAEDON FLYNN
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0