6/7 {HOT SEXY BEST} Dora Laszlo-Gulyas I

by wtorek, 10 lutego, 2015



Spragnieni słońca? Gwarantuję, że po przeczytaniu tego postu i obejrzeniu zdjęć, zrobi Wam się gorąco! A to wszystko za sprawą debiutującej na blogu, węgierskiej fotografki DORA LASZLO-GULYAS, która mieszka i pracuje w Polsce. Ta niezwykle utalentowana fotografka rozpoczęła swoją przygodę z fotografią w chwili narodzin starszej córki. Aparat męża, który znalazł się w jej rękach sprawił, że poczuła, że to jest to! Maszyna do zatrzymywania czasu! Kiedy patrzysz na stare zdjęcia, to nie są to kartki z obrazkami. To są wspomnienia, uczucia, myśli. Czy można piękniej opisać istotę fotografii ślubnej? Chyba nie 🙂 Dora dodaje, że tym, co ostatecznie zdecydowało o wyborze drogi zawodowej, czyli fotografowaniu ślubów, była ich energia. I trudno się z nią nie zgodzić, obejrzawszy ten absolutnie zjawiskowy ślub! Czy można sobie wyobrazić wydarzenie, które w ciągu jednego dnia kumuluje w sobie tyle emocji, energii, wzruszeń, łez, śmiechu? Bycie częścią tego zjawiska, sprawia, że Dora jest szczęśliwa. Tak, jak szczęśliwi są ludzie na jej fotografiach. Od pierwszego zdjęcia ukazującego wiszące na drzewie pompony, lampiony, girlandy i suknię wiedziałam, że będzie to niesamowita realizacja. I… pomyliłam się! Bo jest ona więcej, niż niesamowita! Zachwyca kolorami, impulsami pomiędzy przepiękną Panną Młodą o boskim imieniu Greta i jej wybrankiem, który powala tatuażami, fryzurą i błyskiem w oku – Akosem. Ślub od A do Z zorganizowany przez Parę Młodą i ich przyjaciół. Wszystkie detale i dekoracje, którymi będę zachwycać się w tym poście zostały wykonane ręcznie przez Gretę i Akosa. Ale nie tylko piękne dekoracje wyszły spod rąk tej niezwykłej Pary! Także jedzenie, a nawet suknia ślubna Grety została zaprojektowana przez nią samą! Nie mogę oderwać od niej wzroku. Jest tak zmysłowa, urocza, śliczna! Wianek na pięknych, rozpuszczonych włosach dodał jej blasku, a wspomniana już suknia zachwyca fasonem i zdobieniami w stylu boho! MAGICZNA! Cudowne portrety Grety, które wykonała Dora powinny być przykładem i wzorem dla każdego fotografa ślubnego. Brakuje mi nierzadko w polskich realizacjach, pięknych portretów Panien Młodych. Pamiętajcie, że można odtworzyć na sesji po ślubie makijaż, fryzurę i stylizację, ale energii dnia ślubu nie da się powtórzyć. I widać tę energię na genialnych zdjęciach ukazujących Gretę. Ślub w plenerze, który zobaczycie poniżej to pierwszy na naszym blogu ślub w obrządku krysznowców. Kolorowy, energetyczny, magiczny. Nie bez powodu ta realizacja kipi kolorami Indii. Czerwień, róż, pomarańcz, żółty, zielony – może już czas porzucić moje ukochane pastele? 😉 Jestem absolutnie zauroczona tą realizacją! I tortem z dwoma… żabkami 🙂 Z tym ślubem wiąże się jeszcze jedna zabawna historia 🙂 Jeśli wierzycie w przeznaczenie 🙂 Dora poznała Parę wiele lat temu w Polsce, kiedy jeszcze mieszkali w naszym kraju 😉 Ślubna fotografia nie zna granic 🙂 Czarujący, piękny, zmysłowy reportaż. DORA LASZLO-GULYAS uwiodła mnie swoim kobiecym spojrzeniem, zmysłowością kadrów, dbałością o detale! Koniecznie obejrzyjcie również część drugą (link poniżej). Zapachniało Wam latem? 🙂

 

ZOBACZ CZĘŚĆ 2

* * *

PALETA KOLORÓW

ciemny róż czerwień żółty lawenda zieleń

NOWOŻEŃCY: Gréta i Ákos

DATA ŚLUBU: 28 czerwca 2014

ŚLUB I WESELE : Nyíregyháza / Węgry

FOTOGRAFIA: Dora Laszlo-Gulyas / LGD PHOTOGRAPHY

* * *

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: DORA LASZLO-GULYAS
Tagi: No tags Kategoria: {HOT SEXY BEST} 0

5/7 Emocje są najważniejsze WHITESTORY.PL

by wtorek, 10 lutego, 2015



W zasadzie to banalne stwierdzenie, że emocje są najważniejsze. Wiadomo przecież, że są najważniejsze w dniu ślubu. Wiadomo, że ten dzień obfituje w najróżniejsze emocje – od radości, aż po wzruszenie. Od nostalgii za kończącym się etapem życia i pełnym napięcia oczekiwaniem, co przyniesie wspólne życie. To wszystko jest niby oczywiste, jasne i spodziewane. A jednak, są takie realizacje ślubne, które całkowicie zmieniają znaczenie banalnych stwierdzeń… Nie często mi się zdarza, po ponad 10 latach w tej branży, aby coś poruszyło mnie od początku do końca, skłoniło do refleksji i autentycznego wzruszenia. Tak się stało dziś. A wszystko za sprawą Weroniki i Grzegorza oraz filmowców z WHITESTORY.PL, którzy podzieli się z nami jedną ze swoich wyjątkowych realizacji. Niesamowity, piękny, dopracowany klip, który nie tylko wzrusza do łez (naprawdę!), ale pozwala poczuć magię najpiękniejszych słów, które pojawiają się na ekranie w trakcie odtwarzania filmu. Miłość, Szczęście, Duma, Czułość, Radość, Przyjaźń to nie są słowa. To są emocje, które WHITESTORY.PL pokazali w przepięknej, romantycznej aurze tej wyjątkowe realizacji. Przepiękna Panna Młoda w zjawiskowej sukni z perfekcyjnie dobranymi dodatkami urzeka spojrzeniem od pierwszego kadru. Nie sposób oderwać od niej wzrok, kiedy spowita w cudowny welon wypowiada słowa przysięgi, ale również wtedy, gdy jej włosy rozwiewa wiatr, a na głowie spoczywa pachnący latem wianek. Ale wiecie, co mnie najbardziej zawsze wzrusza? To, co widzę w oczach Panów Młodych 🙂 Nie zrozumcie mnie źle wszystkie najdroższe Czytelniczki – w Was można zakochać się na zabój i na zawsze! Ale to, co dostrzegam w oczach patrzących na Was z fascynacją mężczyzn jest naprawdę bezcenne 🙂 Na tym filmie zobaczycie to niejednokrotnie, kiedy spojrzenie Grzegorza wyraża wszystko. Doskonale dobrana muzyka, idealnie wpisana w tempo i rytm wydarzeń, cudowne zdjęcia, magicznie przeplatane kadry z dnia ślubu i klipu narzeczeńskiego. Wzruszenie towarzyszące wypowiadanym słowom przysięgi, przeplata się z uroczymi kadrami małego gości o ufnym spojrzeniu 🙂 Łzy szczęścia Rodziców – nie do opisania. MAGIA! Prawdziwa MAGIA, która po latach będzie przywoływać wzruszenia i te same łzy radości. Każda pamiątka ze ślubu, czy to piękne zdjęcia, czy eksplodujący emocjami film nie są tylko zdjęciami i filmem. Są Historią, która zdarzyła się tylko raz. Tylko wtedy. Tylko Wam. Pamiętajcie o tym. Emocje i ich uchwycenie w obiektywie aparatu lub kamery są najważniejsze. Zapraszam do obejrzenia Historii Weroniki i Grzesia.

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: WHITE STORY