Jak ja kocham polskie śluby! Po przepięknej i bajkowej realizacji, którą pokazałam Wam w pierwszym poście, zapraszam teraz na niesamowity ślub w wykonaniu jednego z naszych najukochańszych duetów fotograficznych – BAJKOWE ŚLUBY. Ania i Andreas – nasi bohaterowie zachwycili mnie stylizacją, nonszalancją i tym czymś, co fantastycznie opisała Karolina – fotografka tego ślubu. To coś to luz, brak obsesyjnej kontroli, czy wszystko jest idealne. Nigdy, żaden ślub nie jest perfekcyjny od A do Z, więc naprawdę nie ma sensu zamartwiać się o każdy szczegół. To naprawdę nie jest najważniejsze 🙂 Najważniejsze są radość, szczęście, bliskość i miłość! A to, że sukienka się nieco pogniecie, a buty przybrudzą nie ma żadnego znaczenia! Udowodniła to, ta przepiękna, energetyczna i naturalna Para od której nie można oderwać wzroku. Przepiękna Panna Młoda w delikatnej i lekkiej sukni od Anna Kara i z wiankiem z sezonowych kwiatów (peonie!) wyglądała oszałamiająco! Do tego buty w kolorze nude, złote kolczyki i piękny bukiet od najmodniejszej, poznańskiej pracowni KWIATY I MIUT. Stylizacja Andreasa była równie porywająca! Dbałość o najmniejsze detale zachwyca! Zwróćcie uwagę na spinki do mankietów 🙂 To nie przypadek, że były w kształcie kultowej Vespy 😉 Ślub Ani i Andreasa obfitował w wiele wzruszających momentów o których przeczytacie poniżej w relacji Karoliny. Wzruszający ślub, przejazd czerwoną Vespą do miejsca przyjęcia i piękną niespodzianka od gości – pęki kolorowych balonów, które zostały wypuszczone do nieba. A do każdego z nich przymocowano karteczkę z informacją, że balony te są na część zaślubin i prośbą o przesłanie życzeń Parze Młodej. Cudowny pomysł! I jaki efektowny! Fotografowie uchwycili kulminacyjny moment wypuszczenia balonów do nieba 🙂 Dekoracje bardzo charakterystycznego obiektu w którym odbyło się wesele były proste, niewymuszone. Ścianę za Parą Młodą ozdobiono gałązkami kwiatów i roślin przymocowanych paskami ozdobnej taśmy klejącej. Prostota w najbardziej urzekającym wydaniu. Sezonowe, polne i ogrodowe kwiaty znalazły się również na stołach. Uroczy ślub, piękna Para, przemyślana koncepcja całości, niezapomniane smaczki (Vespa, balony, ściana z roślin) i jak zwykle powalające bajkowe zdjęcia. Naturalne, lekkie, zawadiackie. Styl BAJKOWYCH ŚLUBÓW jest rozpoznawalny od pierwszego kadru. Cudowny plener, który zobaczycie w czwartej części jest ukoronowaniem i potwierdzeniem, że to jedni z najlepszych fotografów ślubnych w Polsce. Z przyjemnością i radością nominuję ślub Ani i Andreasa w plebiscycie THE BEST OF BRIDELLE 2015. Koniecznie przeczytajcie relację fotografki i zobaczcie kolejne części do których linki znajdziecie pod tekstem.
* * *
Karolina i Michał / BAJKOWE ŚLUBY – Praca dla dwujęzycznych Par pozwala nam na spory rozwój, bo zrozumienie się z ludźmi z całej Europy to czasem nie lada wyzwanie. Spotkaliśmy się z wieloma wspaniałymi zwyczajami, które kompletnie różnią się od polskich, m.in.: bardzo wzruszającymi przemowami, celebracją posiłków czy też osobistymi niespodziankami od gości dla Par. Czasem ludzie pytają nas czy jeszcze nie znudziły nas śluby, zawsze odpowiadamy tak samo: nie! Uwierzcie, że naprawdę każdy z nich jest inny, pomimo łączących je czynników.
Dzisiaj chcieliśmy pokazać Wam reportaż ślubny Anny i Andreasa. Możemy opisać go w trzech słowach: spokój, niemiecka organizacja i klasa. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, choć niespodzianek nie brakowało. Szczególnie wzruszające były występy siostry Ani, która w trakcie dnia ślubu zaśpiewała dla nich kilka piosenek, w tym w kościele, pod koniec ceremonii, czym złapała za serce wszystkich gości, łącznie z nami. Kolejną muzyczną niespodzianką był występ grupy przyjaciół, którzy dzierżąc w dłoniach czerwone balony w kształcie ser rapowali dla Ani i Andreasa. Silnym motywem ślubu była ukochana Vespa, którą Andreas ściągnął specjalnie z Hamburga, pojawiła się nawet na spinkach do mankietów! Przejazd Vespą z kościoła do Hot_elarni, gdzie odbywało się wesele, był jednym z najfajniejszych w naszej karierze. Za to właśnie kochamy nasze Pary – mają w sobie wielki luz, nie przejmują się tym, że suknia się pobrudzi, włosy rozwieją, a butonierka odpadnie. Są sobą i cieszą się obecnością drugiej połowy, rodziny i przyjaciół – reszta to tylko piękny, ale dodatek. Jeszcze jedną niezwykłą rzeczą były obrączki Ani i Andreasa. Grawer odbył się techniką faksymile, z którą zetknęliśmy się pierwszy raz właśnie u nich. Kopia ich ręcznych słów i rysunków, czyli bardziej personalnie i od serca już chyba nie można 🙂
* * *
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Ania i Andreas
DATA ŚLUBU: 2 sierpnia 2015
WESELE: HOT ELARNIA
FLORYSTYKA: KWIATY I MIUT
SUKNIA: ANNA KARA
BUTY: KIOMI
OBRĄCZKI: JAN SPILLE SCHMUCK ATELIER
FOTOGRAFIA: BAJKOWE ŚLUBY
* * *
4 odpowiedzi