1/5 Francuski nonszalancki szyk

by piątek, 20 maja, 2016

Myśląc o francuskiej elegancji, widzę pałacowe wnętrza, Pana Młodego w smokingu i Pannę Młodą w sukni rodem z czerwonego dywanu. Na szczęście Francja ma niejedno oblicze. Dlatego dzisiaj mogę pokazać Wam francuską nonszalancję, której bliżej do wioski Galów, niż pałacowemu blichtrowi. Ten ślub to powrót do czasów, w których na wesela zapraszane były całe małe miasteczka, a wesele odbywało się na miejskim rynku. Cudowne widoki na wzgórza, stare kamienice, wąski uliczki, to wszystko, co przyprawia turystów o zawrót głowy z dźwiękami flesza w tle. Ta Młoda Para miała prawdziwe wyczucie w aranżacji tego bajkowego ślubu. Na miejsce ceremonii wybrano górską polanę z cudownym zielonym tłem zielonych wzgórz. Panna Młoda wyszła z domu w asyście uroczej gromadki dzieci ubranych na biało. Ciekawą dekorację wprowadzili goście uroczystości, którzy stworzyli szpaler z chorągwi z gałęzi i zawieszonych na nich białych wstęg. Bardzo ciekawe dekoracje DIY. Narzeczeni przysięgę składali pod łukiem stworzonym z nagich gałęzi. Magiczne było dla mnie przejście Nowożeńców z miejsca ceremonii na rynek miasta. W drodze towarzyszyli im goście weselni. W tym cudownym tradycyjnym orszaku znalazło się miejsce na baldachim dla Młodej Pary stworzony z kolorowego materiału z frędzlami. Weselnicy zebrali się pod fontanną, gdzie mogli ostudzić swoje pragnienie przed nadchodzącą zabawą. Przyjęcie odbyło się pod gołym niebem, pod którym zwisały białe proporczyki i długie sznury żarówek. Na stołach znalazły się długie białe bieżniki i wazonu z bukietami polnych kwiatów. Winietki wykonane z naturalnego papieru przywiązane były do sztućców. Tego dnia radości nie było końca, a najbardziej uśmiechniętą parą, była Para Młoda. Pannie Młodej ogromnego uroku dodawał wianek we włosach z polnych kwiatów. Jej suknia ślubna miała zdobioną haftem górę i rozkloszowaną spódnicę z lekkiego materiału. W ręku Panny Młodej znalazł się bukiet również z polnych kwiatów. Pan Młody wyglądał szalenie nonszalancko. Na rzecz szarej kamizelki, zrezygnował z marynarki. Stylizację dopełniły podwinięte rękawy białej koszuli i czarny krawat. Para wyglądała naprawdę pięknie. Ich stylizacja była szalenie szykowna, choć bez większego zadęcia. Jak widać po francusku, nie oznacza zapięcie na ostatni guzik, a ostatni guzik nie zawsze jest gwarantem stylizacji idealnej.

REKLAMA

bookab

zdjęcia: YOU MADE MY DAY PHOTOGRAPHY

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0