1/6 Przepiękna bohema
Gdzieś na głębokiej prerii… Tak mogłybyśmy zacząć historię dwojga zakochanych w sobie ludzi. Zamiast tego pokażemy Wam piękny reportaż ślubny, który mówi więcej niż słowa. Bliskość rodziny i natury dodaje to ogromnego uroku, a wszystko to opakowane zostało w cudowny, bo dziki styl boho, który za każdym razem daje wszystkim mnóstwo pozytywnej energii. Czasem każdy chce uciec. Bez względu na to skąd, wiele osób szuka miejsca odosobnienia. Czasem odosobnienie nie jest ucieczką od najbliższych, ale właśnie znalezieniem miejsca, gdzie w rodzinnym gronie można spędzić nieocenione chwile. Doskonałym pretekstem do poszukiwania takich miejsc jest czas ślubu. Wyrwanie się z miejskiego zgiełku na rzecz dzikiej natury z pewnością przysłuży się absolutnie wszystkim zebranym. Dziś pragniemy Was zainspirować ślubem, który odbył się na skraju lasu, gdzie Para Młoda zrezygnowała z dekoracji innej niż sznury rustykalnych żarówek. Przyjęcie weselne odbyło się pod namiotem. Gdzie dominowała biel, czerń i złoto z zielonymi dodatkami. Drewniane stoły zachwycały swoim naturalnym pięknem. Znalazły się tu jednak czarne podkładki pod czarną zastawą i złote kielichy. W bukietach wykorzystano szalenie modne w tym sezonie derenie i krwawniki, które nieśmiało wyłaniały się z bujnej zieleni. Panna Młoda ubrana była w piękną koronkową boho suknię, z ramiączkami opadającymi na ramiona. W boho bukiecie wykorzystano bawełnę, dalie i bogate liściaste gałęzie. Cała kompozycja została przewiązana czarną wstążką. Pan Młody zaprezentował się w szarym garniturze w komplecie z kamizelką, białą koszulą i czarnym krawatem. Wyobrażacie sobie, jak piękny FILM ŚLUBNY powstałby w takiej scenerii?